Jacek i Ewa Cygan. Recepta ich wielkiej miłości: "Jest między nami harmonia"
Jacek Cygan był studentem Wojskowej Akademii Technicznej na wydziale cybernetyki, gdy poznał swoją przyszłą żonę Ewę w 1978 roku. Bardziej niż do nauki, ciągnęło go wtedy do muzyki i to właśnie na Festiwalu Piosenki Studenckiej, gdzie występował z zespołem Nasza Basia Kochana, wypatrzył w tłumie piękną blondynkę - asystentką reżysera festiwalu. Od tamtej pory widywali się regularnie na wydarzeniach organizowanych przez uniwersytet, a ich przyjaźń z czasem przerodziła się w poważniejsze uczucie.
Nagle wpada blondynka z rozwianym włosem i pyta: - A ta Nasza Basia Kochana, to kto? - Mówię: - To ja. Ona zaś: - A reszta gdzie? A ja: - Reszta idzie, to są artyści! I to była właśnie Ewa, moja obecna żona, która wywodziła się z ruchu studenckiego
Ewa była pierwszą recenzentką, muzą i krytyczką twórczości Jacka Cygana, nieraz służyła mu radą, a nawet - sprowadzała ukochanego na ziemię. Z racji artystycznej duszy Jacka, to ona odpowiada za domowe obowiązki i każdego dnia wspiera męża jak tylko może.
Jestem osobą, która robi dwa kroki do przodu i cztery do tyłu, lubię się zapatrzeć w księżyc. Natomiast moja żona stąpa twardo po ziemi, jest konsekwentna, stanowcza. Ale jest między nami harmonia
Ich wspólną pasją jest podróżowanie. Para uwielbia wypady do Włoch i Francji, jednak oboje unikają miejsc turystycznych czy luksusowych. Cenią skromność i anonimowość. Ich receptą na zgodne małżeństwo jest szczera rozmowa i reagowanie na potrzeby partnera.
Trzeba słuchać drugiej osoby, wsłuchiwać się w nią. Dbać o to, by zawsze było dla niej miejsce w naszym życiu
Zobacz też:
Jacek Cygan przejął obowiązki żony. To trudny czas
Jacek Cygan szczerze o swoim małżeństwie: Nie mam recepty na kryzys!
Książę Karol znów ma kłopoty? Przyjął milion funtów od rodziny Osamy Bin Ladena!











