Jacek Borkowski wyjawił tajemnicę Jerzego Połomskiego. Tak wyglądało ich ostatnie spotkanie
Jacek Borkowski, który zasłynął nie tylko rolą w "Klanie", ale również dzięki swojej aktywności scenicznej, przez wiele lat utrzymywał bliską znajomość z legendą estrady - Jerzym Połomskim. W jednym z najnowszych wywiadów aktor wspomniał o wstydliwym sekrecie piosenkarza oraz o ostatnim spotkaniu z 89-letnim twórcą.
Jerzy Połomski przez kilka dekad był jedną z najbarwniejszych postaci polskiej estrady. Legendarny aktor i piosenkarz szerokiej publiczności znany jest przede wszystkim z takich przebojów jak "Cała sala śpiewa z nami", "Daj!" czy "Bo z dziewczynami". Do dziś twórczość artysty poznają kolejne pokolenia melomanów, a jego piosenki wybrzmiewają na muzycznych imprezach i festiwalach w całym kraju.
Nic dziwnego, że wiadomość o odejściu gwiazdora zelektryzowała całe środowisko muzyczne nad Wisłą. Jerzy Połomski zmarł 14 listopada 2022 roku.
Mimo ogromnej sławy piosenkarz przez całe życie był singlem, a ostatnie miesiące spędził w Domu Artysty w podwarszawskim Skolimowie. Piosenkarz borykał się z wieloma problemami zdrowotnymi, dlatego też musiał być otoczony profesjonalną opieką. Gwiazdor już wtedy zaplanował, jak ma wyglądać jego pochówek, bowiem przed laty wykupił sobie miejsce w Alei Zasłużonych na warszawskich Powązkach.
Niedawno okazało się, że do grona bliskich znajomych piosenkarza przez lata należał Jacek Borkowski. Gwiazdor "Klanu" włączył też część twórczości legendarnego artysty do swojego koncertowego repertuaru.
"Jacek do utworów Sinatry dodał teraz piosenki Połomskiego. Na ten cel zmienił też nieco wizerunek, ma kolorowe koszule i okrągłe okulary vintage. Ja odświeżyłam naszą altanę, zamontowaliśmy huśtawkę i Jacek rozpoczął tutaj nagrywanie nowego cyklu" - zdradziła żona i menadżerka artysty Jolanta Borkowska dziennikarzom Show Newsa.
Serialowy Piotr Rafalski podczas rozmowy z serwisem wyjawił także jeden z sekretów ikony polskiej sceny.
"Od 16. roku życia, kiedy wystąpiłem na festiwalu w Zielonej Górze, co chwilę się z nim widywałem. Obaj skończyliśmy też PWST w Warszawie i dużo się od niego nauczyłem. Chociaż dla niektórych Jurek był synonimem taniej estrady, ja lubiłem obserwować go zza kulis. W garderobie Jerzy Połomski siedział bez peruki, ale już jako dziecko wiedziałem, że nie miał włosów i to mnie nie szokowało" - zdradził.
Znajomość Borkowskiego z Jerzym Połomskim było dla młodszego artysty ogromnym przeżyciem i niezapomnianym doświadczeniem. Dzięki temu gwiazdor "Klanu" miał okazję poznać wielu wybitnych przedstawicieli środowiska artystycznego.
"Spotykaliśmy się prawie co niedziela w kawiarni Europejska. Przychodził Ludwik Sempoliński, Rena Rolska, Jarema Stępowski. Z wypiekami na twarzy słuchałem ich opowieści i anegdot na tematy teatralne, ale towarzyskie. Aż byłem zdziwiony, że jako młody chłopak zostałem dopuszczony do tak zacnego towarzystwa" - relacjonował 66-latek w tym samym wywiadzie.
Jacek Borkowski z sentymentem wspomina również ostatnie spotkanie z legendarnym twórcą. Odbyło się ono w Domu Artysty w Skolimowie.
"Choroba go dotknęła, choć cały czas był zadbany i zakładał swoją nieodłączną perukę. Ale nie do końca jestem pewien czy on zdawał sobie sprawę z tego, że to ja go odwiedziłem. To już pozostanie niedopowiedzeniem i finałem mojej znajomości z Jerzym Połomskim" - podsumował rozmówca serwisu.
Zobacz też:
Tak pensjonariusze Domu Artystów w Skolimowie wspominają Połomskiego -
Jerzy Połomski miał w sercu "specjalny kącik" dla Edyty Wojtczak
Jerzy Połomski całe życie był samotnikiem z wyboru. Pod koniec miał z tym problem