Była Maćka Zakościelnego od kilku lat próbuje swoich sił w Hollywood. Tam też szuka wielkiej miłości.
Po rozstaniu z Joelem Davidem Moorem, aktorem znanym z filmów "Avatar" i "Zaginiona", Miko związała się z synem amerykańskiego hotelarza i milionera Charliem Denihanem.
Gdy wydawało się, że w końcu znalazła upragnione szczęście, wydarzył się prawdziwy dramat.
Jej nowy ukochany znaleziony został w niedzielę 23 marca martwy w swoim nowojorskim mieszkaniu. Choć Miko pomagała mu wyjść z uzależnienia, chłopak zaćpał się na śmierć.
Aktorka natychmiast swoimi emocjami podzieliła się na Instagramie:
"Jestem w rozsypce, gdy myślę, jak tańczyliśmy flamenco w Barcelonie w miniony weekend czy gotowaliśmy wegańskie jedzenie w Los Angeles. Odtwarzam ostatni tydzień w kółko" - pisze ze łzami w oczach.
"Jeśli było coś, co mogłam zrobić, żeby zatrzymać cię przed pobytem w Nowym Jorku w niedzielę, proszę, proszę, wybacz mi... Myślałam, że jeśli będę rzucać ci kamizelkę ratunkową, któregoś dnia ją złapiesz. Czy to możliwe, że kocham cię jeszcze bardziej teraz, kiedy odszedłeś?" - kończy.
Zobacz również:
