Iwona Węgrowska kilkanaście miesięcy temu przechodziła trudny czas w swoim życiu. Po rozstaniu z Maciejem Marcjanikiem, tatą jej jedynej córki, praktycznie przestała wychodzić z domu.
Iwona Węgrowska na długo zamknęła się w w domu
Z czasem zorientowała się, że im mniej podejmowała wyzwań, tym mniej jej się chciało, aż w końcu doszło do tego, że zaczęła unikać nawet śpiewania, które zawsze uważała za sens swojego życia. Jak wyznała wtedy w wywiadzie dla ShowNews:
"Kilka miesięcy w domu, wyjścia sporadyczne. Praktycznie była tylko szkoła, dom i myśli, (...) co robić i jak żyć dalej. Ostatnio od córki usłyszałam: 'Mama śpiewaj, bo uschniesz w domu'".
Iwona Węgrowska: wyjątek uczyniła dla pewnej artystki
W rezultacie Węgrowska zdecydowała się wyjść z domu dopiero dla Amy Winehouse. Po kilku miesiącach nieobecności pojawiła się na premierze filmu biograficznego o wokalistce, której nieobce były życiowe rozterki.
Węgrowska złożyła hołd nieżyjącej artystce, imitując jej słynną fryzurę i makijaż. Jak ujawniła w rozmowie z Pomponikiem:
"To chyba jedna z moich ulubionych wokalistek. Już tak długo nie wychodziłam, już tak długo mnie nigdzie nie było, że moja menedżerka powiedziała: Iwona, tym razem wychodzisz".
Iwona Węgrowska chce być jak Jennifer Lopez
W wywiadzie, niedawno udzielonym "Telemagazynowi", Węgrowska poszła jeszcze dalej. Jak ujawniła, chciałaby zagrać w filmie biograficznym poświęconym artystce. Nie sprecyzowała, której, więc niewykluczone, że przy swojej wszechstronności mogłaby wcielić się w każdą.
Jako przykład podała Jennifer Lopez, która od lat z sukcesem łączy karierę muzyczną z aktorstwem. W 1997 roku zagrała główną rolę w filmie biograficznym o meksykańskiej gwieździe, Selenie Quintanilli Perez. Jak ujawnia Węgrowska:
"Ja bym chciała zagrać, jak Jennifer Lopez Selenę. Chciałabym grać w filmach biograficznych, wtedy mogłabym wczuć się w rolę".









