Iwona Węgrowska przez minione miesiące, a konkretnie od rozstania z Maciejem Marcjanikiem, tatą jej jedynej córki, Liliany, unikała wychodzenia w domu. Jak wtedy dała zrozumienia w rozmowie z ShowNews, było coraz gorzej, bo im mniej podejmowała wyzwań, tym mniej jej się chciało.
Iwona Węgrowska ma za sobą trudne miesiące
W końcu doszło do tego, że zaczęła unikać nawet śpiewania, które zawsze uważała za sens swojego życia. Jak wyznała w rozmowie z portalem:
"Kilka miesięcy w domu, wyjścia sporadyczne. Praktycznie była tylko szkoła, dom i myśli, (...) co robić i jak żyć dalej. Ostatnio od córki usłyszałam: 'Mama śpiewaj, bo uschniesz w domu'".
Węgrowska nie ukrywała, że jej stan był wynikiem rozstania. O tym, że drogi jej i Macieja Marcjanika nieodwołalnie się rozeszły, poinformowała w maju ubiegłego roku. Potem nie chciała poznawać nikogo nowego.
Na to nałożyły się problemy zdrowotne. W wywiadach dawała do zrozumienia, że bardzo chętnie wzięłaby się w garść, jednak ilość kłopotów, które wciąż na nią spadają, jest przytłaczająca.
Iwona Węgrowska zaczyna nowy etap życia
Na szczęście z czasem los trochę jej odpuścił i Węgrowska zebrała siły, by zacząć snuć plany na przyszłość. Zaczęła od powrotu do studia nagraniowego. Jak ujawniła w rozmowie z ShowNews:
"Niebawem wychodzi mój najnowszy singiel. Wracam pełną parą do studia. Może dzięki mojemu managerowi, który przejął moje obowiązki zawodowe, będzie mi trochę łatwiej i przede wszystkim więcej w mediach, bo czuje jakąś blokadę na plecach, która jest dla mnie niezrozumiała i trudna do zaakceptowania".
Powrót do tego, co najbardziej kocha, okazał się dla Węgrowskiej momentem przełomowym. Potem było już z górki. Obecnie piosenkarka układa sobie relacje z byłym partnerem i planuje przeprowadzkę:
"Docelowo będziemy mieszkać blisko Warszawy, w okolicach Tomasza Mazowieckiego i dlatego będziemy sprzedawać mieszkanie w Piasecznie. Tata Lili chce ją mieć bliżej siebie. Wszystkie dzieci mieszkają koło niego, my jesteśmy najdalej”.
Oprócz tego Węgrowska postanowiła pójść w ślady Edyty Górniak i wytchnienia szukać u stóp Tatr. Jak wyznała, ciągnie ją do Zakopanego:
"Każdą dłuższą wolną chwilę, jak ferie, święta, wakacje, chcemy być w Zakopanem. Postanowiliśmy wynająć tam apartament i bywać tam bardzo często. Od kilku lat w okresie wakacyjnym razem z Lili i mamą starałam się odwiedzać Podhale, gdzie kultura i tradycja jest tak piękna, aż w tym roku uświadomiłam sobie, że to w tym miejscu chciałabym zamieszkać, chociaż na jakiś czas. Uciec od zgiełku dużego miasta, nabrać dystansu do show biznesu”.
Zobacz także:
Miesiącami czekała, by odgryźć się Kupisze. Iwona pokazała, na co ją stać
Niepokojące doniesienia ws. zdrowia Węgrowskiej. "Posypałam się totalnie"








