Piosenkarz znany z jednego przeboju "Jej czarne oczy" wciąż usilnie próbuje zwrócić na siebie uwagę mediów.
Desperację Komarenki najlepiej widać podczas jego występów w śniadaniówkach, gdzie pojawia się jako "gwiazda", która jest w stanie wypowiedzieć się niemal na każdy temat.Dzięki tym przypływom szczerości mogliśmy się już dowiedzieć, że "ktoś na koncercie rzucił w niego psem", a na taksówki wydał już blisko 100 tysięcy złotych, bo nie ma prawa jazdy."Hitem" był także jego występ w rosyjskiej saunie, gdzie udzielał wywiadu reporterowi "Pytania na śniadanie". Teraz jednak zrobiło się nieco poważniej. Ivan poinformował właśnie "Fakt", że bardzo martwi się o swoją chorą mamę Galinę. "Mama miała operację na przepuklinę, ale nawet nie wiem, jak się czuje, bo nie odbiera telefonu"
Kobieta na co dzień mieszka w Rosji, więc od syna dzielą ją tysiące kilometrów. Trzeba jednak przyznać, że to dość dziwne, że Ivan wcześniej zdążył zadzwonić do brukowca niż chociażby do jakichś sąsiadów czy znajomych chorej mamy.










