Irena Santor zaskoczyła ostatnio wyznaniem na temat głośnej wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego na temat kobiet "dających w szyję".
"Jeżeli na przykład utrzyma się taki stan, że do 25. roku życia dziewczęta, młode kobiety, piją tyle samo co ich rówieśnicy, to dzieci nie będzie. Ale jak do 25. roku życia daje w szyję to, trochę żartuję, ale nie jest to dobry prognostyk w tych sprawach" - bredził w Ełku prezes PiS.
Choć od tego skandalu już nieco minęło, nagle wypowiedzieć się postanowiła Irena Santor. Gwiazda została bowiem laureatką nagrody z okazji 40 lat wydawania tygodnika "Wprost".
Irena Santor jak Maryla Rodowicz. Też chce, by PiS przegrało w wyborach
W rozmowie z gazetą piosenkarka nagle poruszyła temat związany z działaniami obecnej władzy. Santor niespodziewanie poszła drogą Maryli Rodowicz, która niedawno też przyznała, że liczy na to, że PiS przegra najbliższe wybory.
"Coraz więcej jest skandali, które nie mieszczą się w głowie. Marzę, że przyjdzie wiatr zmian i dożyję tego" - przyznała pani Irena.
Następnie odniosła się też do słów Kaczyńskiego o kobitach. Santor nie gryzła się w język!
"To, co się u nas wyrabia z kobietami, to już nie tyle zuchwalstwo, co zimne kretyństwo. Jeśli ktoś ośmiela się sugerować w swojej wypowiedzi, że za niż demograficzny winne są kobiety, bo "dają w szyję", to zwykła nikczemność. I w dodatku co to za język" - podsumowała pani Irena.
Zobacz też:
Irena Santor skończyła 88 lat. „Udało się dzięki przyjaciołom i lekarzom”
Irena Santor dawno nie występowała. Legenda polskiej estrady będzie świętować 88 urodziny
Nazywała go mężem, choć nigdy nie wzięli ślubu. Historia miłości Santor i Korpolewskiego










