"Taniec z Gwiazdami": Kto odpadł w pierwszym odcinku?
Pierwszy odcinek 13. edycji "Tańca z Gwiazdami" już za nami. W studiu pojawiło się wiele emocji w związku z oceną zjawiskowych występów uczestników oraz wyeliminowaniem jednej z par.
Ku zdziwieniu widzów z programu odpadli Łukasz Płoszajski oraz Wiktoria Omyła.
Po raz pierwszy na scenie zatańczył też męski duet - Jacka Jelonka i Michaela Danilczuka. Po zakończeniu tanecznej rywalizacji w programie miał miejsce bardzo wzruszający moment.
Zarówno gospodarze show, jak i uczestnicy nie kryli swoich łez...
Krzysztof Ibisz i Paulina Sykut-Jeżyna pożegnali Piotra Balickiego
Krzysztof Ibisz i Paulina Sykut-Jeżyna w szczególny sposób uczcili pamięć Piotra Balickiego. Mężczyzna był współtwórcą takich programów, jak "Mam Talent!", "X-Factor" czy "Mali Giganci". Pracował również na planie "Tańca z Gwiazdami".
Zajmował się dbaniem o atmosferę w studiu i tzw. animacją widowni, czyli podgrzewaniem emocji i budowaniem napięcia. Czuwał również nad reakcjami zgromadzonych osób.
Piotr Balicki zmarł 19 sierpnia po wielomiesięcznej walce z nowotworem złośliwym skóry. Miał 38 lat.
"W ostatnich dniach "Taniec z gwiazdami" stracił przyjaciela. Osobę, która była z nami od początku wszystkich edycji tego programu, która powodowała, że wszyscy dobrze się tutaj bawiliśmy, że był ogromny aplauz i dobra zabawa. Wybacz Piotrze, że może dziś nie ma takiej energii, ale to dlatego, że jest nam trudno i bardzo nam ciebie brakuje" - powiedział Ibisz łamiącym się głosem.
Operatorzy uchwycili łzy w oczach uczestników, jurorów, a nawet poruszonej publiczności.
Ostatnia wiadomość od Piotra: "Przytulam was wszystkich"
Na koniec prezenterzy poprosili widownię o największy możliwy aplauz, tak, jak uczył ich tego Piotr. W hołdzie widownia złożyła mu owacje na stojąco.
Pokazano również fragment archiwalnego nagrania z animatorem publiczności.
Zobacz też:
Pavlović przyznała "jedynkę" Rutkowskiemu. Detektyw sugeruje, że to przez aferę zanzibarską!
Piotr Balicki nie żyje. Redakcja "Dzień dobry TVN" żegna kolegę
Krzysztof Jackowski przerażony swoją wizją. "Będzie mówiło się o zagrożeniu"










