Przez ostatnie pięć lat zapracowała sobie na miano pracoholiczki. Po wyjeździe z rodzinnych Kielc za wszelką cenę chciała udowodnić, że da sobie radę jako tancerka, a jednocześnie, stanie się niezależna finansowo. Plan wykonała w stu procentach.
Dziś gra w serialu "Samo Życie", prowadzi zajęcia w szkole tanecznej, gra w teledyskach, bierze udział w pokazach, a 24 października zasiądzie w jury programu "Viva Królowie Densfloru".
Już jako 9-latka postanowiła, że będzie tańczyć zawodowo. Namówiła więc na kurs przyjaciół i... ukończyła go jako jedyna.
- Pochodzi ze skromnej rodziny. Nigdy im się nie przelewało. Być może dlatego była tak zmotywowana - wspomina na łamach "Świat&Ludzie" tancerka z klubu Step by Step, gdzie Herbuś stawiała pierwsze kroki.
Podobnie jej ówczesny partner w tańcu, Tomasz Barański. Jak ona, musiał walczyć o byt (jako dziecko stracił rodziców). - Oboje często nie mieli grosza przy duszy. Stroje, szkolenia, występy na turniejach są bardzo kosztowne. Zapożyczali się - mówi informator pisma.
Edyta z całą pewnością zapamiętała chude lata. Dziś potrafi o siebie walczyć i twardo negocjować stawki.
Jest gwiazdą mediów, do tego świetnie sytuowaną. Jak czytamy w magazynie, ma dwa mieszkania, a obecnie rozgląda się za kupnem kolejnego. Znajomym zdradziła, że chce założyć także własną szkołę tańca.
- Nie trwonię pieniędzy. I jestem bardzo rozsądna w ich wydawaniu! - podkreśla.









