"Staram się żyć tu i teraz, skupiać na tym, co robię w danej chwili. To bardzo ważne" – wyznaje mimo wszystko z uśmiechem.
Chce również spełniać swoje marzenia.
Zrozumiała to niedawno, kiedy uciekła od problemów na swoją działkę w okolicy Różana nad Narwią.
Tam budzi ją śpiew ptaków. Wtedy przygotowuje kawę z mlekiem i siada na tarasie, by wsłuchać się w nieprawdopodobne melodie.
Na nowo odkrywa wiejskie życie. Okazuje się, że w właśnie w takich okolicznościach przychodzą jej do głowy najlepsze pomysły.
To tam robi zawsze listę spraw, które powinna załatwić. Na ostatniej takiej liście pojawiło się spotkanie z Olgą Lipińską (81), którą pani Hanna z radością odwiedza.
Przed laty pracowała przecież w jej słynnym kabarecie. I właśnie do czegoś podobnego aktorka nabrała niedawno ochoty.
"U pani Olgi wszystkiego się nauczyłam, to był mój żywioł. Bardzo żałuję, że tego już nie ma" – wyznaje w "Rewii".
***