Wieść o tym, że dziennikarz wsiadł za kierownicę pod wpływem alkoholu i spowodował kolizję, wstrząsnęła show-biznesem. Do wypadku doszło w piątek, 26 lipca, około godziny 13.00. Wówczas to na trasie A1 na wysokości Piotrkowa Trybunalskiego auto prowadzone przez prezentera uderzyło w pachołek rozdzielający jezdnię.
Później okazało się po badaniu alkomatem, że gwiazdor ma w wydychanym powietrzu 2,6 promila alkoholu. W wypadku nikt nie ucierpiał, lecz dziennikarzowi grozi i tak kara pozbawienia wolności nawet do 12 lat. Wybryk kolegi po fachu skomentowała Hanna Lis, która była oburzona lekkomyślnością Kamila. "Zero współczucia dla potencjalnych morderców za kierownicą. I naprawdę mam w głębokim poważaniu, czy siedzi za nią dziennikarz, czy sprzedawca z pobliskiego spożywczego. Każdy ma swoje dołki, ale nie każdy rusza w miasto uzbrojony w kałasza, lub 2,6 promila. Na jedno wychodzi" - napisała wstrząśnięta. Zgadzacie się z nią?
Zobacz również:


***Zobacz więcej materiałów wideo: