Hanna Lis swoją przygodę z dziennikarstwem zaczęła w 1993 roku w TVP, gdzie przez osiem lat prowadziła "Teleexpress", a także kilka innych programów. Dwa lata po odejściu ze stacji związała się z Polsatem. Od 2004 do 207 roku była gospodynią "Wydarzeń", którym szefował wówczas Tomasz Lis. Kiedy go zwolniono, odeszła wraz z nim na znak solidarności.
Lis wróciła do Telewizji Publicznej, lecz nie bez problemów. W grudniu 2008 roku została bezterminowo odsunięta od prowadzenia "Wiadomości" w TVP, ale za chwilę ją przywrócono. Taki stan rzeczy nie trwał długo i ostatecznie rozwiązano umowę z Hanną. Powód? "Poważne naruszenie zasad etyki dziennikarskiej” przy wydaniu 'Wiadomości' z 20 kwietnia 2009".
Przypomnijmy, że dziennikarka nie przeczytała fragmentu zapowiedzi materiału o rankingu europosłów, który wygrali deputowani Platformy Obywatelskiej. W owym fragmencie była informacja, że ranking przygotował Instytut Spraw Publicznych, którego szefowa startuje do Parlamentu Europejskiego z listy PO.
Nad sprawą Lis debatowała Komisja Etyki TVP, która uznała, że "w ramach wspomnianego wydania 'Wiadomości' Hanna Lis nie dołożyła staranności i postąpiła w sprzeczności z rzetelnością dziennikarską”.
Dziennikarka nie pożegnała się z Telewizją Publiczną na długo i w latach 2012-2016 prowadziła "Panoramę" i inne programy. Jednak jej drogi ze stacją znów się rozeszły. Odeszła od dziennikarstwa informacyjnego i zajęła się reportażami podróżniczymi. Na TVN Style można było oglądać "Bez planu", którego była gospodynią. Niestety, format najwyraźniej nie przypadł widzom do gustu, bo zrezygnowano z jego emisji.
Za to Hanna nie zrezygnowała z dziennikarstwa. Od przeszło rok prowadzi talk-show "Między słowami" w Polsat Cafe. Okazuje się, że nie ma zamiaru na tym poprzestać, a nawet więcej! Wraca do dziennikarstwa informacyjnego, a właściwie publicystyczno-politycznego. Została bowiem współprowadzącą program o wyborach do Parlamentu Europejskiego.
"Po trzech latach przerwy wracam do dziennikarstwa, które jest mi najbliższe. Wracam, bo chce, bo mogę, bo czuję, że to jest TEN właściwy moment. Mamy szczególnie ważny, bo podwójny rok wyborczy. Od tego czy skorzystamy z naszego prawa i PRZYWILEJU do tego, aby oddać głos w wyborach, tych 26 maja i tych październikowych, zależy nasza pozycja w Unii Europejskiej i przyszłość nas samych, naszych dzieci oraz wnuków" - napisała na Instagramie Hanna.
***Zobacz więcej materiałów:
