Reklama
Reklama

Gwiazdor "M jak miłość" długo stał nad przepaścią. Popełnił błąd, za który zapłacił ogromną cenę

Robert Gonera nie ma szczęścia do związków. Nie udało mu się ułożyć sobie życia z Jolantą Fraszyńską, z którą ożenił się, gdy oboje byli jeszcze na studiach. Jego drugie małżeństwo również zakończyło się rozwodem. Był czas, że aktor ledwo wiązał koniec z końcem. Dziś twierdzi, że przed upadkiem uratowała go miłość do dzieci - to dzięki niej (i terapii) udało mu się po naprawdę paskudnym okresie w życiu stanąć na nogi.

Kilkanaście lat temu Robert Gonera - będąc u szczytu sławy - zniknął nagle z show-biznesu. Miał na swoim koncie mnóstwo wybitnych ról, z nagrodzoną Orłem kreacją w "Długu" na czele, i wydawało się, że nic nie może zagrozić jego wysokiej pozycji w rankingach najlepszych polskich aktorów. A jednak...

Po rozstaniu z Karoliną Wolską, matką jego dwóch synów, Robert stracił wszystko, co miał.

"Zostawiłem mieszkanie byłej żonie i dzieciom. Byłem przekonany, że po doświadczeniach filmowych i teatralnych to kwestia czasu, kiedy zacznie dzwonić telefon, pojawią się propozycje. Myliłem się" - wyznał w rozmowie z Andrzejem Sołtysikiem w programie "Bagaż osobisty".

Reklama

"Otarłem się o bezdomność, mieszkałem w samochodzie... W desperacji szukałem pracy fizycznej" - wspominał w wywiadzie dla "Newsweeka".

Robert Gonera popełnił niewybaczalny błąd, za który zapłacił ogromną cenę

Nie jest tajemnicą, że drugie małżeństwo Roberta Gonery rozpadło się z powodu jego problemów. Po latach stwierdził, że popełnił niewybaczalny błąd, opowiadając o swoich kłopotach publicznie.

"Zapłaciłem ogromną cenę za przyznanie się do tego, że mam kłopoty" - powiedział "Twojemu Stylowi".

Pierwsze załamanie aktor przeżył w 2007 roku. Przyznał wtedy publicznie, że musiał skorzystać z pomocy psychiatry.

"To była sensacja. Dopadł mnie kryzys, waliło się moje małżeństwo. Miałem nadzieję, że dzięki terapii posklejam związek, uratuję rodzinę. Dopiero w trakcie terapii zorientowałem się, że muszę przede wszystkim uratować siebie" - wyznał "Twojemu Stylowi".

Niestety, Robertowi nie wyszło sklejanie związku.

"Wypłakałem morze łez, bo straciłem wszystko - dom, rodzinę, pracę, opinię. To boli, więc trzeba płakać" - zwierzył się dziennikarce "Twojego Stylu".

Drugie małżeństwo aktora zakończyło się definitywnie wiosną 2012 roku. Karolina, z którą planował spędzić resztę życia, nie udźwignęła jego choroby.

Pierwszy ślub aktor wziął z koleżanką ze studiów. Byli zbyt młodzi, żeby im wyszło

Kiedy Robert Gonera po raz pierwszy zobaczył Karolinę Wolską, nie wiedział, że młodziutka kelnerka jest studentką prawa i zarządzania dorabiającą tylko do stypendium w jednym z wrocławskich pubów. Nie przypuszczał też, że zapraszając na randkę, całkowicie odmieni swoje życie. 

Karolina zgodziła się z nim spotkać, ale - choć aktor bardzo się jej podobał - nie wiązała z nim żadnych planów. Przypuszczała, że ma być jedynie kolejną zdobyczą robiącego coraz większą karierę Roberta. Szybko jednak doszła do wniosku, że zbyt niesprawiedliwie go oceniła. W 2003 roku powiedziała mu sakramentalne "tak".

Karolina nie była pierwszą żoną aktora. Podczas studiów stracił głowę dla Jolanty Fraszyńskiej, jak się okazało - z wzajemnością. Bardzo szybko i - jak oboje dziś mówią - bardzo pochopnie zdecydowali się na małżeństwo. Wydawało im się, że łącząca ich miłość wystarczy, by stworzyć cudowną rodzinę. Pomylili się. Byli zbyt młodzi.

Po 4 wspólnych latach zdecydowali się na rozwód, ale starali się, by nie ucierpiała na nim ich córka Anastazja.

Robert znalazł pocieszenie w ramionach Edyty Bach - atrakcyjnej kobiety pracującej w branży reklamowej, ale i ten jego związek nie przetrwał. Być może dlatego, że aktor nie chciał ożenić się ze swoją wybranką. Bardzo za to chciał poprowadzić do ołtarza młodszą od niego o 7 lat Karolinę, którą poznał w 2001 roku we wrocławskim Klubie Związków Twórczych.

Robert Gonera: Sukcesem jest, że żyje, porażką - że nie udało mu się ocalić rodziny

"Nie padliśmy sobie od razu w objęcia. Uczucie przychodziło powoli, przez miesiąc spotykaliśmy się w kawiarniach, kafejkach... Odczuwałem ogromną przyjemność płynącą z przebywania z Karoliną. Aż wreszcie zakochałem się w niej do szaleństwa" - opowiadał aktor w wywiadzie dla "Vivy!".

"Wierzę, że Karolina jest kobietą mojego życia. To dziewczyna, która uporządkowała mój świat" - dodał.

Po chorobie, która zaatakowała Roberta Gonerę w 2007 roku, nie ma już śladu. Także jego małżeństwo z matką Teodora i Leonarda jest już historią.

"Dzisiaj, jeśli czegoś żałuję, to tego, że tak późno się za siebie wziąłem, długo ignorowałem własne potrzeby. Zupełnie zapomniałem o tym, co jest najważniejsze" - powiedział w wywiadzie dla "Twojego Stylu".

"Sukcesem jest, że żyję. Moim nadrzędnym celem był powrót do rodziny. Nie udało się" - dodał.

Na szczęście w życiu zawodowym Gonery wiedzie się od tego czasu zdecydowanie lepiej. Ostatnio dołączył do obsady nowego serialu kryminalnego "Uroczysko". Gra tam ojca głównego bohatera, w którego wciela się z kolei Antoni Królikowski.

Źródła:

1. Wywiad z R. Gonerą, "Newsweek", styczeń 2015

2. Wywiad z R. Gonerą, "Twój Styl" nr 7/2022

3. Wywiad z R. Gonerą, "Viva!", lipiec 2012

4. Program A. Sołtysika "Bagaż osobisty: Robert Gonera", TTV, emisja: 14 października 2014

Zobacz też:

Robert Gonera ponowie w "M jak miłość" po 17 latach. Oto co szykują dla niego scenarzyści 

Jacek Malicki wraca do "M jak Miłość". Robert Gonera namiesza w losach bohaterów?

Robert Gonera wraca do "M jak miłość". Kilka lat temu posypało się jego życie

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Robert Gonera | "M jak miłość"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy