Anna Nehrebecka to niezapomniana Barbara Złotopolska
Anna Nehrebecka 16 grudnia skończy 77 lat. Aktorka swoją karierę rozpoczęła pod koniec lat 60. ubiegłego wieku. Na swoim koncie ma szereg rewelacyjnych ról w kultowych już produkcjach. Wystarczy wspomnieć o takich filmach, jak "Droga", "Ziemia obiecana", "Doktor Judym", "Czułe miejsca" czy "Panna z mokrą głową". Gwiazda świetnie sprawdzała się także jako aktorka serialowa. Niedawno premierę miała "Cisza nocna" z jej udziałem, a lada moment ukaże się także "Śleboda".
Największą rozpoznawalność Nehrebeckiej niewątpliwie przyniosła jednak rola w kultowej już telenoweli "Złotopolscy". Artystka wcielała się tam w rolę Barbary Złotopolskiej. Synowa Dionizego Złotopolskiego cieszyła się duża sympatią telewidzów. Wszyscy byli więc w szoku, kiedy produkcja postanowiła zakończyć jej wątek. Takiego obrotu spraw nie spodziewała się także sama Nehrebecka.
"Nigdy o tym nie mówiłam, ale było to dla mnie przykre przeżycie. O tym, że produkcja zamierza zrezygnować z mojego wątku, dowiedziałam się tuż przed zdjęciami, od jednej z pań garderobianych" - mówiła w rozmowie z "Tele Tygodniem".
Anna Nehrebecka zwolniona z teatru pomimo umowy
Gwiazda nie rozpaczała jednak długo i skupiła się na innych projektach zawodowych. Świetnie czuła się także na scenie Teatru Polskiego, z którym związana była jeszcze od 1969 roku. Miała tam nawet umowę, która gwarantowała jej zatrudnienie bez względu na wiek. Mimo to Anna Nehrebecka została niespodziewanie zwolniona.
"Zostałam wysłana na emeryturę, w teatrze, mimo umowy gwarantującej mi pracę na pół etatu bez względu na wiek" - przyznała w rozmowie z Onetem. Serialowa Barbara Złotopolska nie ma jednak żalu, a wieści o zwolnieniu przyjęła jako "naturalną kolej rzeczy". Nie zamierza w żadnym wypadku zawieszać kariery. Skupi się teraz po prostu na innych projektach.
"(...) cały czas planuję i pracuję, na miarę swoich możliwości. Na przykład nie mogę doczekać się premiery serialu 'Śleboda', do którego dołożyłam mała cegiełkę. Ale przychodzi w życiu taki czas, kiedy zaczyna się analizować, przeglądać tę swoją szufladkę przeżyć" - mówiła.
Na zakończenie wspomnianego wywiadu Nehrebecka pokusiła się o kilka poruszających słów.
"Widzę, że mam co wspominać. Jednocześnie nachodzi mnie smutna refleksja, że pewnych rzeczy się już nie nadrobi, że nie porozmawiam więcej z moimi rodzicami, choć tak bardzo chciałabym jeszcze różnych rzeczy się od nich dowiedzieć. Wykorzystujmy swoje szanse, one naprawdę rzadko się powtarzają" - podsumowała.
Zobacz także:








