Grzegorz Krychowiak wygryzł z filmu Roberta Lewandowskiego

Robert Lewandowski i Grzegorz Krychowiak
Robert Lewandowski i Grzegorz Krychowiak MWMedia

Grzegorz Krychowiak wygryzł Roberta Lewandowskiego

My braliśmy różne nazwiska pod uwagę. To nie będzie tajemnica jeśli powiem, że rozważaliśmy Roberta, rozważaliśmy również Wojtka Szczęsnego. W pewnym momencie zadaliśmy sobie pytanie, czy my aby na pewno chcemy ich wszystkich zmieścić w jednym filmie. Czy to się nie będzie troszeczkę kanibalizować. Stwierdziliśmy, że plastyka twarzy Grzegorza, jego jednak duży dystans do siebie, piękny uśmiech sprawią, że on będzie wisienką na torcie. Będzie kimś takim, kto doda smaku temu filmowi i muszę powiedzieć, że w życiu popełnia się błędy i podejmuje się też dobre decyzje. Jeżeli chodzi o ten film, to była to jedna z najlepszych decyzji. I co najważniejsze - tak samo odbiera to Grzegorz. Powiedział, że ma propozycje różnych projektów, natomiast z tego jest najbardziej zadowolony i moim zdaniem gdzieś tam w głowie kiełkuje myśl, że aktorstwo to jest dla niego pomysł na ścieżkę po karierze piłkarza - powiedział Staszewski.
Jest świetnym piłkarzem i świetnym aktorem, bo muszę zdradzić, że Maciek Musiał, który grał z nim w scenie, określił go praktycznie z marszu mianem Johnnego Deppa i tutaj nie chodziło tylko o kwestię wizualną, ale też grę. Bo Grzesiek praktycznie z marszu zrozumiał, o co nam chodzi. Ja może rozmawiałem z nim 5 minut. Wytłumaczyłem mu jego rolę i muszę powiedzieć tak - odkrycie tego filmu.

"Druga połowa" fabuła filmu

Madzia Wójcik o wyprowadzce chłopaka. "Smutny moment"pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?