Reklama
Reklama

Grzegorz Komendarek nie miał żadnej rodziny! "Zginął człowiek tak samotny, że nie ma go kto pochować

Znajomi aktora opowiadają o smutnym i samotnym życiu zmarłego tragicznie Grzgorza Komendarka...

Przypomnijmy, że dwa tygodnie temu doszło do tragedii.

W wypadku samochodowym w okolicach Skarżyska-Kamiennej zginął znany z serialu "Złotopolscy" Grzegorz Komendarek.

Śmierć na miejscu poniosła również pisarka Hanna Szymanderska.

Okazuje się, że organizacją pogrzebu musieli się zająć znajomi. Aktor nie miał bowiem żadnej rodziny!

"To prawda. Grześ nie miał nikogo bliskiego, kochał bardzo zwierzęta.Miał dwa pieski, mopsy.

Miał siostrę, która zginęła tragicznie za granicą wiele lat temu. Jego rodzice też umarli bardzo dawno temu, leżą na cmentarzu na Wólce Węglowej"  - wspomina w rozmowie z "Faktem" jedna z reżyserek "Złotopolskich".

Reklama

Okazuje się, że Grzegorz od lat zmagał się z licznymi chorobami...

"Od wielu lat chorował na bardzo zaawansowaną cukrzycę. Ta choroba nie pozwalała mu pracować.

Grzegorz zaczął z czasem popadać w kolejne kłopoty zdrowotne. Przy jego gabarytach cukrzyca była wielkim kłopotem.

Wiele miesięcy temu dodatkowo zapadł na kolejną chorobę i zaraził się sepsą" - dodaje reżyserka.

Kilka dni temu odbył się pogrzeb aktora i kucharza. Na uroczystości pojawiło się kilka osób z obsady serialu TVP, które zdradziły, jak smutne było jego życie w ostatnich latach!

"Mimo iż graliśmy z Grzegorzem Komendarkiem w jednym serialu, nigdy nie miałam go okazji bliżej poznać.

Trudno mi sobie wyobrazić, że można być tak samotnym człowiekiem. Jestem wstrząśnięta tą sprawą.

Zginął człowiek tak samotny, że nie ma go kto pochować. Przerażające. Brak mi słów" - wyznała Aleksandra Woźniak.



pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Grzegorz Komendarek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy