Edyta Górniak oraz jej syn zostali niedawno mocno skrytykowani przez Elżbietę Zapendowską. Diwa postanowiła odpowiedzieć na wypowiedź znanej krytyczki muzycznej. 49-latka nie kryła swojego oburzenia.
Edyta Górniak odpowiada Zapendowskiej
Edyta Górniak to bardzo kolorowa gwiazda. Jej wypowiedzi są często kontrowersyjne i niekiedy wprawiają w osłupienie. 49-latka ma jednak dużą rzeszę fanów, jednak zdarzają się również i tacy, którzy otwarcie ją krytykują. Do tej drugiej grupy należy Elżbieta Zapendowska, która swoimi ostatnimi słowami naraziła się znanej wokalistce.
W wywiadzie, który Zapendowska udzieliła Wojewódzkiemu i Kędzierskiemu, ostro skrytykowała Górniak oraz jej syna Allana Krupę.
Ma 18 lat i parcie na szkło pewnie. Bardzo chce robić to, co zaczął. Nie wiem, czy go rynek nie zabije, bo są lepsi. Ale też ma 18 lat i wychował się w takich warunkach, w jakich się wychował. Przy takiej matce, która plecie takie bzdury, że pół świata się śmieje. On nie dostał ode mnie wpie*dolu. Powiedziałam o dykcji. Powiedziałam, że szczeny nie urywa, też nie zachwyca - powiedziała Elżbieta.
Następnie Zapendowska wyjawiła, że Górniak nie ma szacunku do innych ludzi. W wywiadzie przytoczyła nawet jeden przykład.
Oprócz warunków już wszystko zaczyna więdnąć. Biedna dziewczyna, która się zapędziła w jakieś samouwielbienie. Wiem, jak ona nie szanowała ludzi. Jeżeli ja jadę na koncert Edyty i ona mnie wywołuje z rzędu, a muszę stanąć i się ukłonić... Ja tego nie znoszę... Nie wiem, co jej się w głowie tam stało, pod tą kopułką wydarzyło się tyle rzeczy, których nie da się odkręcić... - powiedziała Elżbieta.
Elżbieta wyznała również, że Edyta od początku swojej kariery nie była szczera, ale umiała lepiej to ukrywać. Według krytyczki muzycznej z biegiem lat wszystko wyszło na jaw.
Odcięła się od ludzi życzliwych i zawodowych. W Opolu pracowała z orkiestrą. Traktowała ich potwornie jak najgorszych pastuchów, którzy grają na złych fujarkach, po czym wychodzi do publiczności, mówi "wspaniała orkiestra" i się zachwyca... Myślę, że tak było od początku, tylko to ukrywała, ona to taiła - podsumowała Zapendowska.
Edyta Górniak nie mogła zostać obojętna na słowa Elżbiety Zapendowskiej. Na jej odpowiedź nie trzeba było długo czekać. Po kilku godzinach od opublikowanego wywiadu Górniak na swoim InstaStories zdobyła się na szczere wyznania.
Dużo rzeczy mnie ostatnio zaskoczyło w taki dziwny sposób. Niby jesteśmy już tak świadomi i te dwa lata dały nam szansę, żeby zresetować swoje serce, umysł, duszę, w ogóle życie, ale wygląda na to, że dla niektórych te dwa lata, to nadal mało - rozpoczęła swój wywód Edyta.
W dalszej części postanowiła skomentować zachowanie niektórych osób. Wełdug niej niektórzy są zgorzkniali i nic ich nie cieszy.
Być może jest tak, że są dusze, które nie mają chęci na żaden, nawet minimalny wysiłek i nie jest to kwestia czasu. Potrzeba jakichś tragicznych wydarzeń, żeby im się chciało cokolwiek zrobić, żeby uwolnić swoją przestrzeń, serce, głowę. Żeby przestać obnosić się z goryczą, z niezadowoleniem i wylewać jad, którego mają nadmiar i którego nie są w stanie dźwigać sami - mówiła na InstaStories Górniak
Górniak postanowiła również wspomnieć o tym, że ci którzy posługują się "językiem nienawiści" nienawidzą samych siebie.
Każdy z nas wyraża to, czym jest wypełniony, jeżeli ktokolwiek mówi językiem łagodnym, to dlatego, że wypełnia go łagodność. Jeśli ktoś mówi językiem nienawiści, to dlatego, bo wypełnia go ogrom nienawiści. Wobec wielu sytuacji - czasem wobec samych siebie - mówiła Edyta.
Według Górniak każdy, kto ośmiela się ją krytykować, pokazuje swoje prawdziwe oblicze.
Każda osoba, która wyraża swoją subiektywną ocenę, opinię, odbiór na temat mojej osoby, właściwie wyraża wyłącznie siebie. Siebie - to kim jest, w jaki sposób postrzega świat. Jej miara nie musi się w żaden sposób równać z moją i nie musi być w żadnym stopniu podobna. Każdy ma własną, opartą na własnych doświadczeniach... Każdy ma swój osobisty obiektyw, przez który patrzy na świat. Sam go dobiera i dobiera go na podstawie własnych doświadczeń, wyborów, tego, czy chce poszerzać swoją percepcję i swoją świadomość, czy jest przytulony do tego, co zna i boi się zadać jakiekolwiek pytania, żeby podważyć cokolwiek, co widział, co słyszał, co był w stanie pojąć - powiedziała wokalistka.
Na sam koniec postanowiła pozdrowić Elżbietę Zapendowską, do której kierowała swój wywód.
Jeśli jesteśmy szczęśliwi, patrzymy na świat szczęśliwie. Jeśli jesteśmy nieszczęśliwi, patrzymy nieszczęśliwie, a wtedy mamy zakłócony poziom odbioru wszystkiego, co nas otacza. Pozdrawiam Elę Zapendowską - powiedziała Górniak.
Zobacz też:
Matura 2022: te polskie gwiazdy nie zdały egzaminu maturalnego! Znasz je wszystkie?
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!










