W niedzielę odbył się koncert wspominający największe hity zmarłego niedawno Krzysztofa Krawczyka. Piosenki w nowych aranżacjach zaśpiewali m.in. Paulla i Piotr Kupicha. Cały koncert utrzymany był w smutnym i pompatycznym tonie, jednak największe poruszenie wywołało płaczliwe wykonanie przez Edytę Górniak piosenki "Trudno tak", którą oryginalnie Krawczyk śpiewał z Edytą Bartosiewicz.
Górniak twierdzi, że w trakcie występu "czuła jego obecność" i dlatego wykonanie wypadło tak, a nie inaczej.
Czułam Jego obecność i trudno było skupić myśli na czymkolwiek.
Piosenkarka postanowiła również upomnieć fanów, że nie był to przecież zwykły koncert "komercyjno-rozrywkowy".
To nie był dla mnie koncert. Tym bardziej koncert komercyjno-rozrywkowy. To był Muzyczny pogrzeb Krzysztofa … Ostatni Nasz dialog z Nim (…) Każdy pożegnał Go tak, jak czuł i tak jak potrafił…Wystąpienie dla mnie wyłącznie w symbolice Ukłonu dla Niego.
Górniak przyznała, że czuła pewien zgrzyt pomiędzy radością publiczności, która po długiej przerwie mogła wreszcie wziąć udział w koncercie, a smutkiem przebywającej na widowni rodziny zmarłego artysty.
Trudny także był dla mnie kontrast pomiędzy radością Widowni ze spotykania z Nami, a smutkiem i wciąż świeżą Żałobą najbliższej Rodziny Krzysztofa..
Czy teraz nareszcie doceniacie ten występ?












