W najnowszym numerze magazynu "Flesz" Edyta dosadnie odpowiada na jego zarzuty: "Pracowity miesiąc miał mój eksmąż, który znów jest w swoim żywiole - pokpiwa. "Nie wiedziałam jednak, że nie odróżnia filozofii od religii, bo buddyzm jest filozofią" - mówi.
Na tym jednak wokalistka nie poprzestaje. Wbija Krupie szpilę jeszcze mocniej, stwierdzając, że "już ośmioletni Allan rozumie tę różnicę" i wyrażając nadzieję, że "wyedukuje tatę". "Najwyższy czas!" - podsumowuje Edyta, która nie kryje swojej fascynacji Wschodem.
Gwiazda właśnie wróciła z dwutygodniowych wakacji w Azji, na które wybrała się w towarzystwie swojego partnera, znanego warszawskiego prawnika i ośmioletniego syna i deklaruje, że "będzie konsekwentnie przekazywać chłopcu wiedzę, pokazując mu różne filozofie i zakątki świata".
Będzie wojna?
Czytaj więcej:









