Reklama
Reklama

Gienek: Żałuję, że się przyznałem

Uczestnik "X Factora" - Gienek Loska (37 l.) - żałuje, iż przyznał się do problemów alkoholowych.

Jak wyznaje na łamach "Faktu", "czuje się wykreowany na anonimowego alkoholika, co zaczyna go bardzo wkur...".

"Wszyscy uważają mnie za faceta po przejściach, co mnie irytuje" - mówi tabloidowi. Dodaje, że pił, kiedy był młody i głupi. Dzisiaj bardzo go cieszy, że odnosi sukcesy i jest na fali. Nie ukrywa, że chciałby zatrzymać koniunkturę.

"Chcę tylko pokazać, jak potrafię śpiewać i co śpiewam. A nie, kurde, dręczyć się dlatego, że jestem anonimowym alkoholikiem, którym w ogóle nie jestem. Przestałem pić i tyle" - tłumaczy.

Reklama

Na łamach "Show" tak mówił o swojej przeszłości:

"Piłem namiętnie i tylko w tym widziałem sens". Kiedy spadł ze schodów i rozbił głowę, przeszedł skomplikowaną operację neurochirurgiczną.

"Czułem się kaleką. I piłem jeszcze więcej. Chciałem udowodnić sobie, że jestem tym samym facetem, który jara fajki na scenie podczas długich gitarowych solówek".

Po drugiej operacji znów mógł grać koncerty. Koledzy postawili jednak warunek: koniec z piciem. Udawał przed nimi, że chodzi na spotkania AA, a w butelce ma karmi (w rzeczywistości wlewał tam mocny alkohol).

"Czasem miałem trzy dni opamiętania. Potrafiłem się przeżegnać przed kościołem i magicznie myślałem, że od tego stanę się lepszym człowiekiem". Uratowała go miłość.

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Gienek Loska | X-Factor
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy