Podczas uroczystości w Edynburgu, Karolowi zostały wręczone symbole jego władzy w Szkocji — korona, berło i miecz państwowy, znane jako insygnia Szkocji. Towarzyszyła mu tam żona, królowa małżonka Camilla, a także książę i księżna Walii. Nabożeństwo odbyło się osiem tygodni po "głównej" koronacji Karola i Kamili w opactwie Westminsterskim.
Według ekspertki od języka ciała, Judi James, wszyscy członkowie rodziny królewskiej byli bardziej zrelaksowani niż podczas majowej ceremonii. Zauważyła jednak, że Karol III wydawał się zniecierpliwiony, zwłaszcza po przybyciu do katedry.
"Wyglądało na to, że to była bardziej odprężająca ceremonia dla Karola. (...) jego mowa ciała zdradzała mniej sygnałów napięcia i niepokoju niż podczas jego właściwej koronacji i większość czasu miał na twarzy ciepły, promienny uśmiech" - mówiła Judi James portalowi The Mirror.
Zdradzał jednak oznaki niepokoju, zwłaszcza gdy odwracał się z troską, by zobaczyć, czy Camilla bezpiecznie wsiada i wysiada z samochodu lub przechodzi na swoje miejsce. Wtedy też mogliśmy zaobserwować charakterystyczne, szybkie gesty dłońmi, które zwykle sygnalizują królewską niecierpliwość.
"Jego troska wydawała się uzasadniona, ponieważ Kamila wyglądała na zdenerwowaną. W przeciwieństwie do Kate nie potrafiła zachować pełnego spokoju podczas nabożeństwa, a jej ciągłe głaskanie włosów czy białego pióra na kapeluszu wskazywały na ciągły wewnętrzny niepokój" - interpretowała James.
Zobacz też:
Elżbieta II nie ufała umiejętnościom Karola. Nie przewidziała jednego
Król Karol III chciał abdykować? Siostra się z nim nie patyczkowała...
Druga koronacja Karola III. Dzisiaj powtórka ceremonii w Szkocji
