Gerard Pique namiętnie całuje kochankę. Chemia większa niż z Shakirą?
Kilka miesięcy temu Shakira i Gerard Pique ogłosili, że ich związek należy już do przeszłości. Rozstanie tych dwojga odbiło się echem w mediach. Każdy zastanawiał się, co też mogło z niszczyć 11-letnią relację zakochanych. Szybko wyszło na jaw, że Pique znalazł nową miłość. Przez kilka ostatnich miesięcy piłkarz spotykał się z Clarą Chią Marti - 23-letnią studentką, która okazała się także jego pracownicą. Wcześniej podawano również, że kobieta pracowała w nocnym klubie dla panów, jednak nie zdołano jeszcze ustalić, która wersja jest prawdziwa.
Niemniej jednak pewnym jest, że Pique zrezygnował z rodzinnego życia z Shakirą u boku dla związku z młodą pięknością. Para coraz śmielej pokazuje się razem, nie szczędząc sobie przy tym czułości. Nie tak dawno temu Pique był widziany w ramionach kochanki pod domem swojej ex, co - jak podaje Pudelek - miało być zemstą na piosenkarce za to, że próbuje ograniczyć jego kontakt z synami.
Teraz natomiast hiszpański portal Socialite poinformował o tym, że piłkarz został przyłapany z 23-latką podczas publicznego festiwalu Summerfest Cerdanya w Katalonii. Para nie zaprzątała sobie głowy zebranym wokół tłumem gapiów, tylko całowała się namiętnie. Mężczyzna wplatał palce we włosy ukochanej, a ta nie przestawała go całować. Niektórzy twierdzą, że takiej chemii nie było widać między Pique a Shakirą ani razu.
Podobno była miłość zawodnika FC Barcelony nie była zadowolona z poczynań ojca swoich dzieci. Ponoć piosenkarka ustaliła z Pique, że nowe znajomości będą trzymać z dala od opinii publicznej, dbając o prywatność, w trosce o dobro dzieci. A teraz to! Jakby tego było mało wokalistka martwi się o przyszłość, ponieważ grozi jej do 8 lat pozbawienia wolności za niepłacenie podatków.
Shakira trafi za kratki?
Podatki dla nikogo nie są przyjemne, ale ich płacenie jest obowiązkiem, od którego nie warto się umizgiwać, bo konsekwencje takiej ignorancji mogą być wyjątkowo dotkliwe. Przekonała się o tym właśnie Shakira, która z rozliczaniem się była na bakier.
Shakira usłyszała oskarżenie, stojąc przed sądem w Barcelonie. Sprawa jest poważna. Kwota, której nie zapłaciła gwiazda to aż 14.5 miliona euro. Według Hiszpańskiego prawa za oszustwa podatkowe grożą pokaźne kary pieniężne, a nawet więzienie.
Trudno jednak rozwikłać kwestię winy. Świadkowie twierdzą bowiem, że Shakira mieszkała w latach 2011-2014 w Kalifornii, natomiast obrońcy wokalistki uważają, że ta spędziła w Kalifornii jedynie pół roku, a tak krótki okres czasu nie podlega opodatkowaniu. Co więcej, piosenkarka rozliczała się na Bahamach i tam uiszczała opłaty podatkowe.
Zobacz też:
Gerard Pique zdradzał Shakirę już kilka lat temu: "Lubił podjechać od tyłu"
Shakira dodała nowy wpis. Internauci nie mają litości? "Zawsze to robi, gdy zbliża się nowy odcinek"
Tak wygląda KOCHANKA Gerarda Pique, który podobno "bardzo cierpi po rozstaniu"
