Reklama
Reklama

Frycz nalega na ślub z Borcuchem!

Olga Frycz nie chce już dłużej żyć na kocią łapę. Ślub jej przyjaciółki Anny Czartoryskiej sprawił, że coraz bardziej zaczęła naciskać na opornego w tej kwestii Jacka.

Od momentu, gdy młodziutka córka Jana Frycza zakręciła się wokół reżysera Jacka Borcucha, minęły już cztery lata.

Początki ich romansu nie były łatwe. W końcu mężczyzna był już wtedy mężem innej aktorki Ilony Ostrowskiej i ojcem małej Mirosławy.

Zdradzona i upokorzona żona przez długi czas wierzyła, że w końcu niewierny mąż się opamięta. Gotowa była nawet wszystko mu wybaczyć, by tylko wrócił do domu. Niestety, nic takiego się nie wydarzyło.

Olga nie zamierzała odpuszczać. Środowisko murem stanęło za Iloną, a Frycz spotkał swoisty ostracyzm. W końcu, mając dosyć bycia tą drugą, postawiła reżyserowi ultimatum - albo rozwiedzie się z żoną, albo między nimi wszystko skończone. Borcuch nie spieszył się zbytnio z tą decyzją, w końcu w podjęciu jej postanowiła wyręczyć go zniecierpliwiona Ostrowska, która wystąpiła o rozwód.

Reklama

Obecnie nic już nie stoi na przeszkodzie do szczęścia rozwodnika i jego 17 lat młodszej kochanki. Może tylko pewne różnice w kwestii sformalizowania ich związku. Borcuch ani myśli żenić sie po raz kolejny. Olga musiała więc na chwilę ustąpić i zadowolić się tym, co ma.

Podobno jednak zaczęła znowu tęsknić za białą suknią, wszystko z powodu tajnego ślubu Anny Czartoryskiej i Michała Niemczyckiego, którym była oczarowana.

"Najpiękniejszy ślub na jakim byłam!!!!!! Taaaaaka Miłość! Taaaakkie Szczęście! Anć! Michć! Jesteście wspaniali!!! Piękni!!!!"  - napisała na Facebooku.

Jak donoszą w rozmowie z tygodnikiem "Na Żywo" znajomi aktorki, aktorka podobno postanowiła pójść w ślady "księżniczki".

"Olga to kobieta twardo stąpająca po ziemi, ambitna. Jeśli się na coś uprze, z pewnością tego dokona. Mam wrażenie, że życie na kocią łapę przestało ją bawić. Może ma to związek z tym, że grono jej koleżanek singielek wykrusza się, a może po prostu dojrzała do tego" -  Mówi tygodnikowi osoba z jej otoczenia.

Cóż, o jej upartości najlepiej przekonała się Ilona Ostrowska, która musiała oddać jej męża. Wygląda na to, że z wymuszeniem od ukochanego pierścionka zaręczynowego powinno pójść już gładko.




pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Jacek Borcuch | Olga Frycz | ślub | Ilona Ostrowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy