Kilkanaście lat temu Beata Kornelia Dąbrowska - 20-latka z Rybnika - zapragnęła zmienić zawód i zaistnieć na polskiej scenie muzycznej. Niespodziewanie zainteresował się nią lider Varius Manx... Robert Janson i skomponował dla niej piosenkę "...i RNB"(posłuchaj!), która stała się hitem lata 2005 roku, a kilkanaście miesięcy później znalazła się na pierwszej płycie Ewy.
Niestety, fani ślicznej debiutantki - bardziej niż jej głosem - interesowali się jej imponującym biustem! Nie była zadowolona, czytając o sobie, że robi karierę dzięki urodzie i piersiom, poza którymi nie ma tak naprawdę nic ciekawego do zaprezentowania!
Kluczem do sukcesu jest nie tylko uroda, ale również zapał, motywacja i urok osobisty - wyznała portalowi wiadomosci24.pl.
W branży muzycznej jestem na etapie doskonalenia. Jestem na tym ciężkim etapie, który wymaga pracowitości i wytrwałości. Krąży mit, że sukces przychodzi z dnia na dzień, że ktoś cię "odkrywa" i już jesteś gwiazdą. To nieprawda. Możemy być pewni, że zawsze, gdy ktoś odniósł sukces, to poprzedziła go katorżnicza praca - przekonywała w rozmowie z "Planetą Kobiet".
Ewa Sonnet: Chciałabym odnieść sukces!
Choć utwór "...i RNB" pozostał jej jedynym przebojem, otworzył jej drogę na stołeczne "salony" (brylowała głównie na imprezach organizowanych przez wydawców magazynów "Playboy" i "CKM") i do telewizji. W 2007 roku przyjęła zaproszenie do udziału w 1. edycji celebryckiego show TVP "Gwiazdy tańczą na lodzie", z którego jednak szybko odpadła.
Mam teraz zamiar skupić się na drugiej płycie. Tak, chciałabym odnieść sukces. Dla mnie sukces to osiągnięcie satysfakcji z wykonywanej czynności - stwierdziła w rozmowie z Iloną Adamską z "wiadomosci24.pl".

Okazało się, że Ewa "osiąga satysfakcję" przede wszystkim pozując do zdjęć w negliżu. Po porażce singla "Listen" (posłuchaj!), który miał wypromować ją w Skandynawii i za oceanem, niespełniona piosenkarka uznała, że skoro nikt nie chce jej słuchać, musi skupić się na innego rodzaju aktywności zawodowej. Na szczęście wciąż wszyscy (głównie panowie) chcieli ją oglądać!
Ewa Sonnet: co dzisiaj robi i jak wygląda?
Ekshibicjonizm siedzi w każdym człowieku - powiedziała "Planecie Kobiet" i dodała, że nawet najbardziej wstydliwa dziewczyna przed obiektywem rozkwita, a dobry fotograf jest w stanie... rozebrać każdą kobietę i sprawić, by choć przez chwilę poczuła się "pępkiem świata".
Ewa Sonnet od lat mieszka poza Polską. Już dawno zrezygnowała z prób podboju rynku muzycznego i dała sobie spokój ze śpiewaniem. Skupia się na modelingu i - jak wynika ze zdjęć, które publikuje w mediach społecznościowych - opływa w luksusy.
Nie kryje, że ciało to jej narzędzie pracy, a dzięki pieniądzom, jakie zarabia pozując do odważnych zdjęć i występując w filmach erotycznych, może - to jej słowa - "w pełni cieszyć się życiem, odrzucając wszelkie stereotypy, nakazy, zakazy i naciski społeczeństwa".
Żyję według własnych zasad, które tworzę i przekształcam. Niczego się nie boję, lubię własne towarzystwo, wewnętrzny dialog i lekko kwaśne niedojrzałe truskawki - pisze o sobie w mediach społecznościowych.








