Julia Wieniawa zalicza sukces za sukcesem. Niedawno na zaproszenie jednej z marek wybrała się do Paryża, gdzie przeszła w pokazie z jej światowymi ambasadorkami.
O pojawieniu się rodzimej gwiazdy w towarzystwie zagranicznych sław zrobiło się głośno, kiedy sama oświadczyła, że będzie pierwszą Polką w historii, którą spotka ten zaszczyt. Choć minęła się z prawdą, to faktem jest, że to spore osiągnięcie. Ewa Minge udzieliła wywiadu dla Pomponika, w którym podzieliła się swoimi spostrzeżeniami.
Ewa Minge o sukcesach Julii Wieniawy. Zaczęła chłodno. "To, że ktoś..."
Ewa Minge swoją wypowiedź zaczęła dość chłodno, mówiąc, że pojawienie się Julii Wieniawy na paryskim wybiegu było jedynie wynikiem jej współpracy z organizatorem. Chwilę później zauważyła jednak, że nie wszystkie twarze marki zostały zaproszone do wzięcia udziału w pokazie.
"To, że ktoś (Julia - red.) się pojawił na wybiegu wśród takich gwiazd, jest konsekwencją tego, że Julka jest twarzą firmy, która to organizowała. Ale nie wszystkie twarze się pojawią na wybiegu, Julia robi ogromną karierę" - stwierdziła dla Pomponika Ewa Minge.
Pod koniec wątku o Wieniawie, Minge skomplementowała młodą gwiazdę. Projektantka mody trzyma kciuki za dalsze sukcesy Julii.
"Uważam to piękna, mądra dziewczyna, podoba mi się, że jej menadżerem jest mama. (...) To, że Julia znajduje się wśród takich gwiazdy, jest twarzą takiej marki, jest jeszcze większym sukcesem niż sam fakt, że pojawiła się na wybiegu (...) Ja za Julkę trzymam kciuki" - powiedziała.
Zobacz także:
Zaskakujące wyznanie syna Górniak o rodzeństwie. Dotąd tego nie mówił
Syn Górniak wygląda jakoś inaczej. Uwagę zwraca podarek od córki milionera
Allan Krupa zwrócił się do fanów z prośbą o pomoc. Syn Edyty Górniak ma spore wymagania
