Ewa Minge o Hefnerze. Obwinia ofiary? „DZIWISZ SIĘ, że facet wita cię w szlafroku, ale wchodzisz…”

Oprac.: Agnieszka Parys

Ewa Minge o ofiarach Hefnera
Ewa Minge o ofiarach HefneraPiotr AndrzejczakMWMedia

Ewa Minge gorzko o króliczkach Palyboya i działalności Hefnera

Jestem całym sercem za piętnowaniem naruszania godności kobiet. Z powodu min wykonywanego zawodu, pracy z modelkami, uczestnictwa w licznych imprezach modowych na całym świecie, sporo widziałam. Czasem tak dużo, że byłam zmuszona zmierzyć się ze złem w najczystszej postaci
tłumaczy projektantka.
Kiedy czytam zwierzenia niektórych kobiet z bardzo potrzebnego ruchu „me too” zastanawiam się, dlaczego mają pretensje do mężczyzny, przyjmując jego zaproszenie do jego pokoju hotelowego, gdzie w godzinach nocnych, mają omawiać role w jego filmie? Trochę dziwne i dla mnie jednoznaczne miejsce, dalekie od gabinetu szefa, a co za tym idzie oczywiste w swoim zamiarze. Idziesz i dziwisz się, że facet wita cię w szlafroku, ale wchodzisz dalej. Później przezywasz szok, że on ten szlafrok chce zrzucić i zapodać ci swój cennik.
oburza się Minge.
Żyję na tyle długo, że doskonale pamiętam szokujące dla mnie sceny, kiedy to dziewczyny na niebotycznych szpilkach paradowały z pomponem w tyłku i uszami królika, na prestiżowych imprezach organizowanych przez miesięcznik Playboya. U nas w stolicy były to jedne z bardziej pożądanych imprez, a ich różowa oprawa stanowiła szczyt marzeń dla młodych dziewczyn
wspomina Minge.
Ewa Minge
Ewa MingeZawadzkiEast News
Ewa Minge
Ewa MingeAKPA
Ewa Minge zdradziła, gdzie poznała Paris Hilton!pomponik.tv
pomponik.pl
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?