Ewa Krawczyk szczerze o niewidocznej pracy kobiet
Ewa Krawczyk po śmierci Krzysztofa Krawczyka potrzebowała czasu, by odnaleźć spokój. Pomocą na pewno było bezpieczeństwo finansowe, które pozwoliło jej na odpoczynek na własnych warunkach - zajęła się ogrodem, remontem domu oraz brała udział w organizacji wydarzeń muzycznych upamiętniających ukochanego.Ewa wie, że mimo wszystko, nie może narzekać. Nie wszystkie kobiety, pomimo poświęcenia, jakie włożyły w prowadzenie domu, są w równie stabilnej sytuacji finansowej i odczuwają to - często właśnie na emeryturze. Cieszy się, że ma się to zmienić.
"Nie wszystkie kobiety zostały zabezpieczone przez mężów (...). Dla mnie ta ustawa, to rewelacyjny pomysł i pokazanie, że praca żon, mam była i jest wartościowa (...)" - mówiła "Faktowi" o wdowiej rencie.
Ewa Krawczyk o swojej emeryturze
Okazuje się, że Ewę do opłacania składek zachęcała sama mama. Kobieta miała świadomość, jakie to ważne, by w pierwszej kolejności zadbać o siebie."Moja mama zawsze mówiła, żebym płaciła składki. Robiłam to, choć wtedy się śmiałam, bo jak człowiek ma 30, 40 lat to nie myśli o emeryturze. Dziś to doceniam, ale i tak jej wysokość nie pokazuje ogromu pracy, jaki ja i wiele kobiet włożyło w to, by dobrze żyć i stworzyć dobre domy" - dodała w tej samej rozmowie.
Ewa podkreśliła, z jakiego powodu dochodzi do takich sytuacji. Wygląda na to, że dzieje się tak głównie wtedy, gdy kobiety chcą dobrze dla pozostałych członków rodziny."Często kobiety poświęciły wręcz całe życie swoim mężom i dzieciom, nie myśląc o sobie, więc nie zabezpieczyły swojej przyszłości" - skwitowała wdowa po muzyku.
Ewa Krawczyk o wyzwaniach po śmierci Krzysztofa. Jest ich więcej
W rozmowie z tym samym źródłem Ewa Krawczyk wyjawiła, że nauczenie się życia od nowa, mimo stabilizacji finansowej, było ogromnie trudne. Wyzwań bowiem nie brakowało i w innych dziedzinach życia."Musiałam się życia uczyć od nowa. My wciąż byliśmy w pracy, nagrania, trasy, koncerty. Wszystkim rzeczami, rachunkami, płatnościami, samochodami zajmowali się inni. My nie mieliśmy na to czasu. Teraz to spadło na mnie, łącznie z przeglądami auta, o czym nie mam pojęcia. Naprawdę uczę się żyć od nowa. Na szczęście jestem kierowcą i znów zaczęłam jeździć, więc wszystko mogę sama pozałatwiać. Poradziłam sobie, jestem dzielną dziewczynką" - opowiadała.
Czytaj też:
Krzysztof Krawczyk Junior wpadł w kłopoty. Pilnie wyproszono go z centrum handlowego
Wdowa po Krawczyku w końcu wyjawiła prawdę. Długo z tym zwlekała
Ewa Krawczyk przekazała niecodzienną nowinę o psie. Wszystko przez Krzysia