Na samolot katarskich linii lotniczych odlatujący z warszawskiego Okęcia po południu 2 stycznia Ewa Kasprzyk z córką Małgorzatą Bernatowicz przyjechały odpowiednio wcześniej.
Nie musiały się spieszyć, by zdążyć na odprawę. Miały więc sporo czasu, by pożegnać się z odprowadzającym je mężczyzną. Pożegnanie aktorki i jej towarzysza było nad wyraz czułe.
Ewa Kasprzyk przyzwyczaiła nas, że pojawia się z różnymi panami, przeważnie znacznie od niej młodszymi. Ale to nie jest ten przypadek. Z nową znajomością aktorka się nie afiszuje. Można odnieść wrażenie, że zależy jej na dyskrecji.
Jak udało się dowiedzieć "Życiu na Gorąco", znajomy Ewy Kasprzyk ma na imię Marcin. To człowiek wielu pasji, talentów: metaloplastyk, żeglarz, producent broni białej (wykonanie jednej szabli trwa wiele miesięcy), gitarzysta, instruktor narciarski oraz... delfinoterapeuta.
"Na pierwszy ślad tej znajomości natrafiamy na facebookowym profilu aktorki. Kilka miesięcy temu pochwaliła się zdjęciem pana Marcina podczas pracy z pacjentem i delfinem w aquaparku Adaland na Riwierze Tureckiej. Już wtedy musieli zbliżyć się do siebie. W październiku widziano ich na wieczornym seansie filmowym" - czytamy w tygodniku.
Ewa jednak ze swoich miłości nie zwierza się publicznie. Byż może, dlatego że wciąż jest żoną Jerzego Bernatowicza. Mężczyzna na co dzień mieszka w Trójmieście, więc może nie do końca orientować się, co jego żona porabia w stolicy.
Z pomocą, jak widać, spieszą paparazzi...
