Elżbieta Czabator, plantatorka ekologicznych truskawek, do tej pory już dwukrotnie szukała miłości w programie „Rolnik szuka żony”. Po tym, gdy 7. sezonie wysłała list do Józefa, jednak, gdy w odpowiedzi zaprosił ją na spotkanie, rozmyśliła się, Elżbieta postanowiła zgłosić się do programu. Widzowie początkowo nie byli nią zachwyceni. Zarzucali jej zbytnią wybredność, gdy na etapie omawiania listów, odrzuciła kandydata tylko dlatego, że kilka miesięcy temu został wdowcem. Nie pomogło nawet tłumaczenie samej Eli, że surowe kryteria, którymi się kieruje, wynikają z wielu rozczarowań, których w swoim życiu doświadczyła od mężczyzn.
Jej pech w dziedzinie związków dał o sobie znać w trakcie programu. 56-letnia rolniczka wybrała Marka, chociaż wielu widzów radziło jej w mediach społecznościowych, by nie szła tą drogą. Ten zaś zawiódł na całej linii. Nie tylko, jak ujawniła Elżbieta, szukał nie miłości, lecz darmowego lokum i planował urządzić się wygodnie na jej koszt, to jeszcze poza zasięgiem kamer stawał się zupełnie innym człowiekiem.
Zaskakujące zdjęcie Eli z "Rolnika"
Z uczuciowej klęski Elżbieta podnosiła się miesiącami. Przełom nastąpił w grudniu zeszłego roku. Czabator w czasie świąt objechała domy wszystkich swoich trojga dzieci. Kontakt z bliskimi postawił ją na nogi i do domu wróciła z głową pełną nowych pomysłów. Planowana sprzedaż gospodarstwa na razie nie doszła do skutku. Może to i lepiej, bo dzięki temu Czabator mogła zaoferować dach nad głową ukraińskim matkom, uciekającym z dziećmi przed wojną. W związku z tym pomysł, by dochód ze sprzedaży domu zainwestować w butik z modną odzieżą, też na razie został odłożony.
Elżbieta za to dwukrotnie zdążyła zmienić fryzurę. Na początek proste włosy przekształciła w burzę loków, a następnie znów wróciła do prostych, ale z grzywką.
Na najnowszym zdjęciu prezentuje nową fryzurę, śląc życzenia w okazji Dnia Kobiet „naszym siostrom z Ukrainy”, jednak uwagę przyciąga mistrz drugiego planu. Spostrzegawczy internauci wypatrzyli w lustrze za plecami Eli odbicie postawnego mężczyzny, trzymającego telefon, najwyraźniej autora zdjęcia. Posypały się pytania:
Pani Elu, a co to za przystojniak odbija się w lustrze?
Rozbawiona Elżbieta odpowiedziała kokieteryjnie, dodając emotkę serduszka:
To mój fotograf ha ha.
Miejmy nadzieję, że wkrótce ujawni coś więcej...
Zobacz też:
Porzucenie żony to nie wszystko. Tabloid odkrył coś jeszcze
Mandaryna powraca z nowym utworem, Wygląda fantastycznie!
***
