Reklama
Reklama

Edyta Wojtczak do dziś nie chce mówić, co zrobił jej mąż. Taki numer wywinął jej po 12 latach od ślubu

Nie jest tajemnicą, że Edyta Wojtczak, która była kiedyś jedną z najbardziej lubianych gwiazd telewizji, spędza jesień życia samotnie. W młodości marzyła o szczęśliwej rodzinie, ale – niestety – na marzeniach się skończyło. Jedyny mężczyzna, którego naprawdę kochała, porzucił ją bez słowa i zniknął bez śladu. Spikerka nigdy nie przyznała się publicznie do tego, że jej mąż, uciekając z Polski ze strachu przed powołaniem, nawet nie raczył się z nią pożegnać.

89-letnia Edyta Wojtczak od wielu lat trzyma się z daleka od show-biznesu. Żyje bardzo skromnie, ale nie skarży się na swój los, bo - jak powiedziała, gdy na jaw wyszło, że ma niespełna 2 tysiące złotych emerytury - wiele ludzi w jej wieku jest w gorszej sytuacji.

Była gwiazda telewizji jeszcze niedawno otoczona była zwierzętami, ale dziś nie ma już w jej malutkim mieszkanku w centrum Warszawy żadnego czworonoga.

Reklama

"Moje koty poumierały, nie chcę brać nowych" - wyznała niedawno w podcaście "Złota Scena".

Edyta Wojtczak: Michał Szymański obiecywał, że nigdy jej nie opuści

Edyta Wojtczak bardzo żałuje, że nie ma obok niej nikogo naprawdę bliskiego. Twierdzi co prawda, że jest pod dobrą opieką, ale jednak na co dzień brakuje jej towarzystwa.

"Marzyłam o domu, rodzinie, dzieciach, ale na marzeniach się skończyło" - wyznała gorzko w "Przyjaciółce".

W latach 60., gdy była młodziutką spikerką stawiającą dopiero pierwsze kroki w zawodzie, w jej życiu pojawił się mężczyzna, o którym myślała, że jest dobry na życie. Miała już za sobą kilka nieudanych związków, a on - Michał Szymański - obiecywał jej, że jeśli mu zaufa, będzie ją kochał do końca swych dni.

Michał pracował w telewizji. Jako operator kamery nie miał sobie równych - był mistrzem w swoim fachu, profesjonalistą w każdym calu. W gmachu TVP przy placu Powstańców Warszawy, gdzie odbywały się pokazywane na żywo wszystkie spektakle Teatru TV, znajdowała się też tzw. dziupla spikerów. Zdarzało się, że Edyta Wojtczak spędzała w niej całe dnie, ale gdy miała akurat przerwę, lubiła przyglądać się temu, co działo się w innych studiach. Pewnego dnia zwróciła uwagę na przystojnego operatora. Nie wiedziała, że on od dawna ma już na nią oko i tylko czeka na okazję, by zaproponować jej randkę.

Michał Szymański miał opinię uwodziciela, wszyscy jego znajomi wiedzieli, że uwielbia kobiety i niejednej już złamał serce. Gdy zaproponował Edycie wspólny wypad nad Wisłę, bez wahania zgodziła się pójść z nim na spacer. Wróciła z niego po uszy zakochana w operatorze.

Nazywano ich najpiękniejszą telewizyjną parą, nie było chyba nikogo, kto nie kibicowałby ich miłości. Gdy wyszło na jaw, że planują się pobrać, cała Polska dosłownie oszalała na ich punkcie i... domagała się relacji ze ślubu. Pewnego letniego dnia 1969 roku przed Urzędem Stanu Cywilnego na rogu Alei Jerozolimskich i Nowego Światu zebrał się w dniu uroczystości tłum. Do środka wpuszczono jednak tylko garstkę przyjaciół państwa młodych i ekipę Polskiej Kroniki Filmowej. 

Ślub Edyty Wojtczak i Michała Szymańskiego był pierwszym tego typu wydarzeniem, z którego migawki wyświetlane były w kinach przed głównymi seansami.

Wydawało się, że spikerka i operator są wręcz stworzeni dla siebie. Niestety, Michałowi zdarzały się skoki w bok. Edyta znosiła to, że mąż znika czasem na całą noc, że zagląda do kieliszka i woli spędzać czas z kolegami niż z nią. Kochała go bezgranicznie.

Edyta Wojtczak nie zdecydowała się na rozwód, bo była pewna, że mąż do niej wróci

Edyta Wojtczak nigdy nie zdradziła, dlaczego nie zdecydowała się na macierzyństwo, choć z całego serca pragnęła być matką.

"Widocznie tak miało być" - wyznała w cytowanym już wywiadzie dla "Przyjaciółki".

12 lat po ślubie Michał, korzystając z ogromnej popularności żony, uprosił urzędniczkę z Biura Paszportowego, by w trybie pilnym wydała mu dokument uprawniający do wyjazdu na Zachód. Edyta nie miała pojęcia, że jej ukochany planuje "wycieczkę" do Anglii. O tym, że opuścił Polskę, dowiedziała się, gdy było już po fakcie.

Spikerka była przekonana, że jej mąż wróci do kraju i do niej. 

"W 1981 roku świat mi się zawalił. Był to dla mnie trudny czas, nie tylko zawodowo" - wyznała Edyta Wojtczak na kartach autobiograficznej książki "Ze spikerskiej dziupli".

Prawie dwie dekady czekała na powrót męża. Postanowiła, że nie wniesie o rozwód i nie zdejmie obrączki. Nikomu nie przyznała się do tego, że została porzucona.

W 1999 roku gwiazda TVP dostała wiadomość, że Michał Szymański nie żyje. Zmarł w Ameryce, gdzie wylądował po kilku latach spędzonych w Anglii. W Stanach próbował znaleźć pracę w wyuczonym zawodzie. Przyjaciel z czasów studenckich - reżyser Jerzy Antczak - pomógł mu nawiązać kontakty z wpływowymi filmowcami z Hollywood. Niestety, Michał nie potrafił z nich skorzystać.

Edyta Wojtczak nigdy nie zdecydowała się na opowiedzenie historii swojego małżeństwa. Wygumkowała Michała ze swej biografii, wyrzuciła z pamięci i z serca, choć przecież był miłością jej życia.

Źródła:

1. Książka E. Wojtczak "Ze spikerskiej dziupli", wyd. 2006

2. Wywiady z E. Wojtczak: "Przyjaciółka" (styczeń 2000), "Świat i Ludzie" (maj 2010), "Złota Scena" (grudzień 2024)

3. Książka A. Szarłat "Prezenterki", wyd. 2015

Zobacz też:

Edyta Wojtczak zdruzgotana. Skandal w dniu pogrzebu. Nie pozwolili jej pożegnać się z Połomskim!

Edyta Wojtczak musi na wszystkim oszczędzać. Inflacja pożera jej skromną emeryturę...

Edyta Wojtczak przez 30 lat czekała na męża. Nie doczekała się

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Edyta Wojtczak
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy