Edyta Herbuś gdy tylko pojawiła się na parkiecie "Tańca z gwiazdami", od razu przyciągnęła uwagę mediów. Gwiazda (sprawdź!) występowała w roli nauczycielki, ucząc Jakuba Wesołowskiego i Marcina Mroczka tańca.
Obecnie Edyta gra w serialu "Pierwsza miłość" oraz skupia się na swojej firmie zajmującej się sprzedażą naturalnych świec. Ostatnio w kuluarach plotkowano o tym, że Edyta już nigdy nie wróci do tanecznego show, co zasmuciło fanów tancerki, którzy liczyli na jej wielki powrót.
Nam zdradziła, jak wspomina początki w "Tańcu z gwiazdami".
To był niespodziewany wystrzał.(...) Ja po prostu przyjęłam propozycje projektu, w którym miałam uczyć tańca. To jest coś, co potrafiłam wtedy robić najlepiej. Uznałam, że to fajna a przygoda, jestem gotowa sprostać temu wyznaniu, mam wystarczająco dużo wiedzy i umiejętności, międzynarodową "S" klasę i wchodzę to. I po pierwszym live tak naprawdę wydarzyło się dużo. Przestałam być Edytą Herbuś i zaczęłam być Edytą Herbuś (śmiech)
Tancerka przyznała w rozmowie z nami, że nagła popularność przytłoczyła ją. Cały jej świat nagle uległ zmianie.
Na początku to była zabawa i nie traktowałam tego zbyt poważnie. Był moment, że mnie zaczęło to przytłaczać, bo jakby ilość zainteresowania i komentowania wszystkich aspektów mojego życia wtedy, wszystkich znajomości, przyjaźni, relacji jakichkolwiek i ten nadmiar uwagi rzeczywiście był trochę przytłaczający. Ja nie byłam do tego przygotowana, ja się musiałam nauczyć tego wszystkiego i robiłam to na oczach widzów, więc były też momenty bardzo trudne, kiedy wydawało mi się, że muszę tłumaczyć się z czegoś, co jest zupełnie naturalne w normalnym życiu, a u osób znanych nagle staje się jakimś wielkim wydarzeniem, nad którym wszyscy dyskutują, więc tak. Trzeba było nauczyć się tego trybu, funkcjonowania w tej rzeczywistości nowej, znaleźć sobie jakiegoś agenta mądrego
Trzymamy zatem kciuki za gwiazdę i z niecierpliwością czekamy na jej nowego projekty, którymi mamy nadzieję, nas zaskoczy!


