Celerbytka od miesięcy chwaliła się swoimi zagranicznymi występami, które miały jej otworzyć drzwi do międzynarodowej kariery.
Herbuś dostała bowiem fuchę w operze "Salome", którą wystawia jej facet, Mariusz Treliński.
Tancerka bardzo te występy przeżywała, bo przecież Czesi nie mają pojęcia, kim w Polsce jest Edyta!
Opera została wystawiona w Teatrze Narodowym w Pradze i miała być wielkim sukcesem Trelińskiego i jego ukochanej.
Niestety, Czesi jakoś niespecjalnie docenili kunszt partnera celebrytki...
"Polski reżyser utonął w ciemnościach opery. Dosłownie i w przenośni" - przytacza recenzje czeskich portali "Super Express".
Krytycy nie dostrzegli też tanecznego talentu samej Edyty!
"Zamknij oczy i po prostu nie słuchaj zbyt dobrze" - radzą czytelnikom recenzenci sztuki.
Herbuś po klęsce już tak chętnie nie opowiada o swoich zagranicznych występach.
Teraz przygotowuje się do świąt w Nowym Jorku, gdzie pewnie odreaguje tę bolesną porażkę!
Zobacz również:


