Edyta Górniak to bez wątpienia jedna z największych gwiazd w polskim show-biznesie. Choć największe hity nagrała w latach 90., to do dzisiaj na brak popularności narzekać nie może. Do tego nadal nikt nie przebił jej sukcesu na Eurowizji, gdzie zdobyła drugie miejsce. Dziś jednak o Edycie chyba mało kto myśli już jako o wokalistce. W mediach pojawia się głównie w kontekście życia prywatnego i afer, które wokół niej wybuchają. Wystarczy wspomnieć chociażby niedawne zamieszanie, gdy Górniak podczas swej wizyty w Opolu opowiadała na Instagramie, jak to była bita w dzieciństwie i bała się wracać do domu, bo bała się kar wymierzanych przez surową rodzicielkę. Słowa te mocno zdziwiły Elę Zapendowską, która poinformowała media, że mama Edyty była w szoku, gdy usłyszała o zarzutach córki, z którą od pewnego czasu znów nie ma kontaktu, bo Górniak przestała się odzywać. Oczywiście media podchwyciły temat i znów o Edzi było głośno. Podobne przemyślenia na temat obecnej kariery Górniak ma Paulla. Wokalistka przed laty była nazywana nawet "kopią Górniak", bo wielu osobom ich głosy i maniera śpiewania wydawały się dość podobne.

Edyta Górniak w ogniu krytyki
Sama Paulla nie chciała nigdy się przyznać, że faktycznie naśladuje starszą koleżankę. Nie ukrywała jednak, że Edyta była jej idolką. To się jednak zmieniło, bo dziś Ignasiak nie ma o niej najlepszego zdania. W rozmowie z Pudelkiem nie szczędzi gorzkich słów pod adresem diwy, zarzucając jej m.in. hipokryzję, narcyzm i lenistwo.
"Myślę, że jesteśmy bardzo różne. Nawet teraz patrzę na moją pracę artystyczną, że dzieje się dużo. A u Edyty oprócz tego, że nagrała drugi raz jakiś stary kawałek, to widzę, że tak naprawdę zajmuje się jakimiś teoriami spiskowymi, które są mi bardzo obce. Powiem ci, że nawet się ostatnio rozczarowałam jej osobą, bo bardzo dużo mówi o duchowości, o miłości itd., a mam wrażenie, że to jest nieszczere. Mówi o Bogu, o miłości, a z drugiej strony mam wrażenie, że ona jest takim narcyzem, totalnie skupionym na sobie. Czasami się zachowuje, jakby kochała tylko siebie. I bardzo mi nie pasuje sposób, w jaki wbija szpilkę innym osobom"
Dodała jednak, że wcześniej była jedną z nielicznych osób w show-biznesie, które ją broniły, choć diwa często "bardzo niepochlebnie" wypowiadała się na jej temat.Na koniec Paulla zachowała największy "smaczek". Wyznała bowiem, że podczas pobytu w Opolu doszło do skandalicznej sytuacji, w której brali udział pijani członkowie ekipy Górniak. Być może działo się to wtedy, gdy ich pracodawczyni żaliła się na matkę pod jednym z kościołów? Jej team spotkał w nocy właśnie Paullę, którą zaczęli wyzywać i obrażać!
"Wracaliśmy przed północą starówką w Opolu, z moim managerem, z moją ekipą i ekipa Edyty Górniak zaczęła po prostu przedrzeźniać mnie, dokuczać. Wołać na mnie: O, Edyta Górniak, Edyta Górniak! To było dla mnie szczeniackie, poza tym byli podpici..."
Myślicie, że "miłosierna" Edyta odpowie na te ostre słowa?



***Zobacz też:Bartłomiej Topa: "Wart żyć na własną rękę"Magda Mołek szczerze o kościele: "Nie chcę mieć nic wspólnego"
Doda chce wyjechać z Polski! Taki ma cel...








