Nie jest tajemnicą, że piękne piosenkarki od dawna nie przepadają za sobą.
Mówiąc szczerze diwy nie mogą wręcz na siebie patrzeć!
Dlatego widmo tego, iż obie po raz kolejny zasiadłyby w jury popularnego show, wywoływało u nich senne koszmary!
Wydaje się, że przede wszystkim Edyta Górniak nie chciała dopuścić do sytuacji, w której musiałaby patrzeć na swoją znienawidzoną koleżankę.
Na szczęście producenci show uznali, że nie warto grać tak na uczuciach obu wokalistek.
Ostatecznie zdecydowali, że w jury zabraknie Justyny Steczkowskiej.
Jej miejsce zajmie Marysia Sadowska (39 l.).
Jednak Edyta Górniak postanowiła dodatkowo upokorzyć nielubianą koleżankę.
W rozmowie z "Super Expressem" zdradziła, co sądzi o Steczkowskiej.
"Nie żałuję, że nie będzie Justyny. Ja się staram wybierać w życiu relacje czyste, jestem przeciwnikiem intryg. Staram się nie dokuczać nikomu" - zapewniała na łamach tabloidu.
Po tej wypowiedzi można odnieść wrażenie, że Górniak ma w sobie wielki żal do Jusi.
Z kolei Steczkowska odmówiła komentarza w tej sprawie.
"Jak słusznie zauważyła pani Maryla Rodowicz, od wydawania oświadczeń jest pani Edyta Górniak. Moja artystka zajmuje się koncertowaniem i nagrywaniem kolejnej płyty" - skomentowała menedżerka Steczkowskiej w rozmowie z "Super Expressem".
Co tak naprawdę wydarzyło się między dwoma artystkami?










