Reklama
Reklama

Dziennikarka TVP po latach wygrywa w głośnej sprawie. Teraz czeka na przeprosiny

Głośna sprawa między była prezenterką TVP Info a partią PiS nareszcie znalazła swój finał. O werdykcie Sądu Najwyższego Justyna Śliwowska-Mróz poinformowała na swoim instagramowym profilu. Dziennikarka nie kryje radości i cieszy się, że po kilku latach spędzonych na sądowych bataliach, nareszcie może odetchnąć z ulgą.

Była dziennikarka TVP Info złożyła pozew

To koniec głośnej sprawy ciągnącej się od 2020 roku pomiędzy przedstawicielami partii Prawa i Sprawiedliwości a byłą dziennikarką TVP Info. Wszystko zaczęło od spotów pojawiających się w telewizji i internecie, które powstały z okazji wyborów samorządowych.

W nagraniach zachęcających wyborców do głosowania na "bezpieczny samorząd" bezprawnie wykorzystano wizerunek byłej prezenterki TVP Info - fragment programu informacyjnego z Justyną Śliwowska-Mróz został bez zgody dziennikarki umieszczony w kontrowersyjnym materiale.

Reklama

Była pracownica telewizji publicznej postanowiła w związku z tym złożyć pozew o ochronę dóbr osobistych.

Pierwsza sprawa odbyła się jeszcze w 2020 roku:

"Walczyłam o siebie, ale też o wartości i o zasady" - napisała wtedy na Facebooku.

Justyna Śliwowska-Mróz ogłasza zwycięstwo

Na tym jednak sądowa batalia się nie skończyła, a dziennikarka przez długie lata musiała walczyć o swoje dobre imię. Dopiero teraz, po ponad trzech latach, Justyna Śliwowska-Mróz ogłosiła w mediach społecznościowych, że udało jej się wygrać z partią PiS w Sądzie najwyższym. To jednak nie wszystko - była prezenterka TVP Info czeka teraz na przeprosiny ze strony polityków.

"Wygrałam z PiS-em w Sądzie Najwyższym! To czas na przeprosiny. To tylko tyle, ale okazuje się, że aż tyle. Ta historia ma parę lat i ma ostateczny finał. Partia polityczna wykorzystała kilka sekund mojej pracy i umieściła w rażącym kontekście. Powstał z tego pełen nienawiści spot polityczny" - tłumaczy internautom dziennikarka w swojej instagramowej relacji.

Była dziennikarka TVP Info nie kryje radości z triumfu w sądzie

Przy okazji zdradziła też, co działo się za kulisami. Jak się okazuje - ostatnie kilka lat było dla niej szczególnie ciężkich. Na szczęście dziś nie ukrywa radości z tego, że sprawa jest zakończona.

"Wygrałam w dwóch instancjach. Wyrok nie został wykonany. Partia wysłała skargę do Sądu Najwyższego, który właśnie tę skargę odrzucił. Ktoś powie, że to walka z wiatrakami o pietruszkę. Z wiatrakami… trochę tak. Mechanizm starcia jest trudny. Ale to ma sens. Pozwałam partie, bo wierzę w wartości i wartości właśnie uczę moje dzieci. Z wartościami się nie negocjuje. Dziękuję za wsparcie mojej rodzinie i moim przyjaciołom. O moje dobre imię na sali sądowej walczył mecenas Maciej Ślusarek - Panie mecenasie jest Pan niezastąpiony. Na każdym etapie mogłam też liczyć na pomocną dłoń, za co jestem ogromnie wdzięczna" - podziękowała za pomocą mediów społecznościowych Justyna Śliwowska-Mróz.

Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy z gratulacjami.

"Gratuluję wytrwałości i determinacji" - napisał jeden z internautów.

"Gratuluję wytrwałości. Takich dziennikarek/dziennikarzy nam potrzeba - z zasadami" - czytamy pod wpisem

Zobacz też:

Jarosław Jakimowicz o szefach "piekło ich pochłonie". Padły takie skargi 

Magdalena Ogórek nie chce wracać do sprawy Jarosława Jakimowicza. "Rozdział zamknięty"

Norbi zarabia krocie w "Kole fortuny". Tyle dostaje za jeden sezon teleturnieju

pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: TVP | Justyna Śliwowska
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy