Przypomnijmy, że Jarosław Bieniuk został zatrzymany we wtorek 16 kwietnia 2019 roku pod zarzutem popełnienia przestępstwa przeciwko wolności seksualnej. Został oskarżony o gwałt przez młodą kobietę i od momentu zatrzymania przebywał w areszcie.
Były piłkarz opuścił już areszt i wydał też oficjalne oświadczenie, w którym zapewnił, że jest niewinny, a oskarżająca go kobieta chce po prostu pieniędzy! "Oskarżenia te są nieprawdziwe i formułowane wyłącznie w celu osiągnięcia korzyści materialnych. Pragnę podkreślić, że jestem niewinny, dlatego też niezwłocznie i dobrowolnie stawiłem się na posterunku policji. Od początku wyrażałem i w dalszym ciągu wyrażam swoją pełną gotowość do współpracy z wymiarem sprawiedliwości w celu jak najszybszego wyjaśnienia zaistniałej sytuacji" - mogliśmy przeczytać. W jego niewinność wierzą znajomi Jarka. W jego obronę zaangażowała się m.in. Natalia Siwiec. Swoje trzy grosze dodał także Radek Majdan. Teraz w obronę wziął Bieniuka... Marcin Dubieniecki!
Ten całą winą obarczył kobietę, której zarzuca chęć zrobienia kariery w show-biznesie poprzez wywołanie skandalu."Znam osobiście Jarka. Nie wierzę w takie zdarzenie. Wszyscy rozsądni ludzie dziś wiedzą, jak jest skonstruowany świat konsumpcji i parcia instagramowych dziewczyn na szkło. (...) Cały Sopot huczy, że ta Pani mocno słynęła z różnych tego typu zabaw, które odbywały się za obopólną akceptacją, ale podobno w otoczeniu jej jest ktoś, kto mocno ciśnie na wątek szantażu pod tytułem 'zapłacisz a będziesz mieć spokój'. Może warto to zbadać prokuraturo" - napisał na Twitterze.


***