Nie jest tajemnicą, że po tragicznej śmierci Anny Przybylskiej (†35 l.) były piłkarz, Jarosław Bieniuk długo nie mógł znaleźć odpowiedniej dla siebie kobiety.
W końcu w jego życiu pojawiła się architektka wnętrz, Martyna. Wszyscy, łącznie z rodziną zmarłej aktorki, mocno trzymali kciuki, by tej parze się ułożyło. Niestety, rok temu Martyna i Jarek rozstali się, jednak pozostali w przyjacielskich relacjach. Nic dziwnego, że teraz, gdy sportowiec został oskarżony o gwałt na 28-letniej kobiecie, przyjaciele stają za nim murem, nie dowierzając, że mógłby dopuścić się tak okrutnego czynu. Głos w tej sprawie zabrała już Natalia Siwiec, która broni Jarosława. Swoje stanowisko opisała w dość obszernym wpisie na temat Jarka na swoim profilu w mediach społecznościowych:
Teraz w obronie Jarka stanęła także jego była dziewczyna - Martyna. "Zawsze stanę murem za Jarosławem. Jesteśmy wciąż bliskim przyjaciółmi i znam go od podszewki. Jeżeli ma to jakieś znaczenie to ręczę, że cała ta fatalna sytuacja to nic innego jak nieudolna próba wyłudzenia. Jarek jest ostatnią osobą stającą do kłótni i zdolną do agresji, to nie w jego stylu, on unika takich sytuacji. W kontaktach z kobietami jest wręcz nieśmiały i każdy kto go zna, wie co mam na myśli. Dobrze, że ma przyjaciół i rodzinę, która nigdy tego nie podważy" - powiedziała była ukochana Jarosława w rozmowie z tabloidem "Fakt".
Zobacz również:


***Zobacz więcej materiałów wideo:








