O Deynn i Majewskim od czasu afery z siostrami było dość cicho. (O całej sprawie pisaliśmy TUTAJ).
Wizerunek internetowej gwiazdki bardzo ucierpiał, a reklamodawcy się odwrócili. Para postanowiła na jakiś czas zawiesić swoje konta w social mediach, by sprawa ucichła, a media przestały drążyć temat. Po jakimś czasie wrócili do sieci, licząc zapewne na nowe kontrakty reklamowe. Przy okazji wyszło na jaw, że Deynn i Majewski uciekli z Polski i zamieszkali na jakiś czas w Stanach. W ostatnich tygodniach swoje profile zasypywali zdjęciami ze słonecznej Kalifornii. Część marek wróciła też do współpracy z nimi, bo Deynn zdążyła już zareklamować maseczki na twarz. Wydawało się, że kryzys powoli został zażegnany, a pieniądze znów szerokim strumieniem popłyną na ich konta. I wtedy wydarzyła się tragedia...Deynn łamiącym się głosem poinformowała, że zhakowali jej konto na Instagramie i nie ma do niego dostępu. A konto Deynn śledziło ponad milion osób!
Dla Marity to życiowa tragedia. Na nagraniu cała się trzęsie i błaga ludzi o pomoc. Przy okazji zdradziła też, jak hakerzy weszli w posiadanie jej haseł.
Okazuje się, że sama im je podała!
"Dostałam maila od Facebooka, że moje konto na Instagramie narusza zasady. Chcieli zweryfikować moje konto, więc wysłałam to, o co prosili. Więc teraz mają wszystko moje i nie wiemy, co robić. Zaraz serce wyskoczy mi z piersi" - lamentuje Deynn.










