Dorota Zawadzka zyskała ogromną popularność za sprawą programu "Superniania", emitowanego w latach 2006-2008 na antenie TVN. Pokazywała w nim, jak rodzice mogą poradzić sobie z wychowaniem dzieci, które czasem sprawiają problemy. Psycholożka na co dzień jest aktywna w mediach społecznościowych, gdzie często podejmuje tematy profilaktyki zdrowia psychicznego oraz oferuje swoje wsparcie.
Dorota Zawadzka wspomina poród w latach 80.
Psycholożka w swoich mediach społecznościowych postanowiła wrócić pamięcią do porodu swojego syna. Dorota Zawadzka nie ma dobrego zdania na temat opieki okołoporodowej w latach 80.
Był rok 1988. Po nieprzespanej nocy, nawet nie z powodu bólu z krzyża, tylko dlatego, że szpital zawsze budził i budzi we mnie niepokój, doczekałam śniadania i informacji, że "przed badaniem nie należy się". Opryskliwa salowa zakomunikowała, że o 10 obchód i wszystko mi powiedzą. W białej, sztywnej koszulinie ledwo za pupę i rozciętej do pępka, bez żadnego troczka dającego możliwość jakiegokolwiek zawiązania, czułam się odarta z godności, ale podobno "tak jest wygodniej". Choć nadal nie wiedziałam komu i dlaczego, ale przyjmowałam to z pokorą.
Dorota Zawadzka przyznaje, że nie wiedziała, co się dzieje i cos się z nią będzie działo. Przyznaje, że nikt z nią o tym nie rozmawiał.
Oceniono, że mogę rodzić, a dziecko jest "w normie" i polecono chodzić "w razie bólu". W międzyczasie na salę przychodziły i odchodziły kobiety, a ja czekałam. Urodziła się piątka dzieci. Około 12:00 przyszedł kolejny lekarz i stwierdził, że mój wysoki poziom stresu przyspieszył akcję porodową — cokolwiek to znaczyło, bo nikt mi tego poziomu nie mierzył. W ogóle nikt ze mną nie rozmawiał.
Na szczęście mimo trudnych momentów wszystko się udało. Dorota Zawadzka spodziewała się córki, jednak okazało się, że na świat przyszedł chłopiec.
W tamtych czasach płeć dziecka była niespodzianką. Oczekiwałam córeczki o imieniu Basia. Synek miał 51 cm i ważył 3150 g.
Zobacz też:Michał Piróg nie chciał być gejem, więc przespał się z kobietą. Nie wspomina tego dobrze!Godlewska gani Górniak, wylicza ile osób mogła "zamordować"