Dopiero co Jan Englert zakończył pracę w Teatrze Narodowym, a tu takie wieści. To już pewne
Chociaż współpraca Jana Englerta z Teatrem Narodowym dobiegła końca, a aktora i reżysera na stanowisku dyrektora placówki zastąpi Jan Klata, wiadomo już, że 81-letni artysta długo nie nacieszy się bezrobociem. Właśnie okazało się, że gwiazdor sceny dołączył do nowej placówki i rozpoczął próby przed kolejną premierą. Będzie można zobaczyć go obok prawdziwej legendy kina i teatru.
Jan Englert jest jedną z najbardziej znanych i szanowanych postaci polskiego kina oraz teatru. Słynny aktor, reżyser i dyrektor artystyczny Teatru Narodowego w Warszawie jest aktywny zawodowo już od ponad pięciu dekad.
W ostatnim czasie o gwiazdorze filmów Andrzeja Wajdy i Janusza Morgensterna znów zrobiło się wyjątkowo głośno. Wszystko z powodu medialnej afery, która rozpoczęła się, gdy 81-latek do swojego pożegnalnego spektaklu postanowił zatrudnić zarówno żonę - Beatę Ścibakównę, jak i córkę - Helenę Englert.
O sprawie zrobiło się głośno po publikacji Małgorzaty Maciejewskiej w "Notatniku Teatralnym". W krajowych mediach zawrzało, a internauci przyłączyli się do stawiania artyście zarzutów o nepotyzm.
Głos zabrali także pozostali przedstawiciele rodzimego show-biznesu, w tym Justyna Sieńczyłło, Barbara Kurdej-Szatan, Joanna Kurowska czy Marcin Meller.
Krytyczne komentarze nie przycichły nawet po opublikowaniu oficjalnego oświadczenia w tej sprawie i podkreślenia "autorskiego" charakteru nowego "Hamleta".
Chociaż wiadomo już, że od nowego sezonu Jan Englert nie będzie już dyrektorem Teatru Narodowego, a jego miejsce na tym stanowisku zajmie Jan Klata, słynny aktor nie zamierza rezygnować ze swojej zawodowej aktywności.
Gwiazdor "Kanału" zagrał w tym roku już w kilku głośnych produkcjach, w tym w "Ślebodzie", "Porządnym człowieku" i "Przesmyku", ale wiadomo, że na tym nie skończą się jego występy.
81-latek zaraz po zakończeniu współpracy z Narodowym, przeszedł do Teatru Polonia. Tam realizować będzie "Żar" - sceniczną wersję krótkiej powieści popularnego w kraju węgierskiego pisarza Sándora Máraiego, dokonaną przez Christophera Hamptona - dwukrotnego laureata Oscara.
W spektaklu będzie można zobaczyć również Daniela Olbrychskiego i Maję Komorowską. Premiera zaplanowana jest na wrzesień.
Wygląda na to, że pomimo upływu lat Jan Englert nie ma zamiaru zwalniać tempa i wciąż będzie można oglądać go na scenie.
Zobacz też:
Jan Englert wyjaśnia, dlaczego zatrudnił Beatę Ścibakównę i Helenę Englert
Jan Englert odebrał nagrodę. Chwilę później zaczął robić wyrzuty
Dorota Pomykała miała romans z Janem Englertem. Czuła się oszukania