Potwierdziły się doniesienia ws. małżeństwa Lewandowskich. To dlatego Anna opuściła dom
Anna Lewandowska ostatnio przekazał niespodziewane doniesienia swoim fanom. Trenerka spakowała najpotrzebniejsze rzeczy do plecaka i opuściła dom. Wybrała się w wyjątkową podróż, choć bez towarzystwa męża czy swych pociech. Oto szczegóły.
Anna Lewandowska chętnie dzieli się z fanami relacjami ze swego życia prywatnego. Ostatnio mocno zaskoczyła jednak swoich fanów, gdy oznajmiła, że rusza z koleżanką w podróż na Sri Lankę. Nie są to jednak wczasy all inclusive, a wyprawa z plecakiem.
"To jest nasza mini "Azja Express", wyprawa z plecakiem. Kolejne miejsce to Sri Lanka. Spakowałyśmy się w 15 kilogramów bagażu, no ja w 16" - opowiadała rozemocjonowana Anna.
Oczywiście całą wyprawę skrzętnie relacjonuje na Instagramie, pokazując m.in., jak w drogich sandałkach myje ręce w dość kiepskich warunkach sanitarnych. Posmakowanie prostego życia nie jest wszak takie proste.
Potem Lewandowska postanowiła pochwalić się internautom, że zatrzymała się w hotelu, gdzie dobra kosztuje siedem euro. Niestety, łóżko nie miało nawet prześcieradła, a w łazience nie było ręczników i ciepłej wody.
"Muszę Wam pokazać naszą trasę tuk tukiem. Tu już miałyśmy niezły ubaw. Wiecie dlaczego? Bo noc wcześniej spaliśmy w hotelu za 7 euro, gdzie nie było nawet prześcieradła, więc było wesoło" - ogłosiła na Instagramie dzielna Anna.
Przygód było oczywiście więcej. "Lewa" zdecydowała się też poznać smak transportu publicznego, decydując się na jazdę pociągiem trzeciej klasy, ale za to bilet kosztował ją jakieś półtora euro.
Podziwiacie ją?
Zobacz też:
Krupińska i Karpiel-Bułecka na urlopie z Lewandowskimi. Wszyscy patrzyli tylko na jedno
Lewandowska przekazała w sprawie męża. Wyjawiła prawdę. "I tak cały wieczór"
Lewandowska zwróciła się bezpośrednio do żony Szczęsnego. Wystarczyły dwa zdania