Jak się okazuje Doda jest do bólu zwykłą "dziewuchą" i jak prawie każda lubi zwyczajnie poplotkować, wylać żółć.
Jak donosi "Fakt", z bankietu zorganizowanego z okazji premiery programu "Gwiazdy tańczą na lodzie", Doda szybko się ulotniła. Udzieliła kilku wywiadów, przypozowała do zdjęć i po 1,5 godziny zniknęła.
Wybrała zaciszną knajpkę i towarzystwo zaprzyjaźnionych osób.
Jak sama przyznaje, kiedy tylko ma wolną chwilę woli posiedzieć w domu lub z ludźmi, których lubi. Nie jest osobą poszukującą, wszystko co miała osiągnąć już osiągnęła, jej życie przypomina układankę z puzzli, gdzie nie brakuje żadnego elementu. Ma chłopaka, z których mimo, że się rozstała nadal jest, zrobiła karierę, lansować się nie musi...
Czego więc mogłaby szukać na bankietach i przyjęciach...








