Reklama
Reklama

Doda chce operacji plastycznej

"Jeśli po latach mam wyglądać jak Brigitte Bardot, czyli być tak pomarszczona, jak brzoskwinia po przejściach, to już lepiej naciągnę się jak guma w gaciach i nie będę się przejmować. Byle tylko dobrze wyglądać" - deklaruje królowa tabloidów.

Rabczewska (25 l.) nie dopuszcza myśli, że kiedykolwiek mogłaby wyglądać staro. Mimo że bardzo zależy jej na dobrej kondycji skóry, nie potrafi zrezygnować z solarium...

"Nigdy w życiu nie zrezygnuję z opalania się! Uważam, że blada skóra jest aseksualna" - dodaje w rozmowie z ulubionym "Super Expressem".

Dorota chwali się, że przygodę z robieniem makijażu rozpoczęła prawie w kołysce: "Maluję się już od 11. roku życia, zawsze mnie to fascynowało. Dlatego jeśli teraz nie mam swojej makijażystki, nie widzę większego problemu, bo potrafię zrobić sobie taki make-up, że wszystkich zadziwiam" - podkreśla.

Super Express
Dowiedz się więcej na temat: Doda
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy