Zaczęło się od bólu głowy, który z każdą minutą stawał się coraz mocniejszy. Gdy nawet najsilniejsze środki nie pomagały, zaniepokojona żona Małgorzata Ostrowska-Królikowska postanowiła zawieźć męża do szpitala.
Ta decyzja okazała się dla gwiazdy "Rancza" zbawienna! Pawłowi Królikowskiemu szybko zrobiono niezbędne badania - diagnoza okazała się przerażająca: tętniak w mózgu. Konieczna była natychmiastowa operacja, którą - jak dowiedział się "Dobry Tydzień" - przeprowadzono w ostatniej chwili.
Gdyby aktor dotarł do szpitala godzinę później, mogłoby się skończyć dramatem.
"Żyje dlatego, że żona nie zbagatelizowała objawów. Wszyscy w rodzinie Królikowskich wiedzą, że Małgosia, troskliwa, wsłuchana w swoich bliskich, ma olbrzymią intuicję. Zresztą z Pawłem po ponad 30 latach bycia razem, są jak jeden organizm..." - czytamy.
Aktor zostanie w szpitalu nieco dłużej, musi być bowiem pod stałą opieką i kontrolą lekarzy. "To prawdziwy cud. Na szczęście operacja się powiodła i Paweł powoli dochodzi do siebie" - mówi tygodnikowi znajomy gwiazdy.
Życzymy powrotu do zdrowia!
Zobacz również:
