Dawid Ogrodnik od kilku lat wiedzie prym wśród aktorów młodego pokolenia. Mężczyzna karierę rozpoczął od grywania w rodzimych serialach, lecz później dostawał angaże w poważniejszych produkcjach. Wcielił się w rolę Sebastiana "Rahima" Salberta w "Jesteś Bogiem", saksofonisty "Lisa" w "Idzie", Mateusza Rosińskiego w "Che się żyć", czy w Tomasza Beksińskiego w "Ostatniej rodzinie".
Sławę przyniosło mu również odegranie Zdzisława Najmrodzkiego w "Najmro. Kocha, kradnie, szanuje". Produkcja ta okazała się hitem.
Niedawno 36-latek pracował na planie filmu "Johnny", który opowiada o życiu ks. Jana Kaczowskiego, zmarłego w 2016 roku dyrektora Puckiego Hospicjum pw. św. Ojca Pio. U duchownego zdiagnozowano glejaka mózgu.
O swoich doświadczeniach na planie i przygotowaniu się do kolejnego wyzwania aktorskiego opowiedział podczas Pol'and'Rock Festival.
Dawid Ogrodnik pracował w hospicjum: "Chciałem doświadczyć śmierci"
"Johnny" to produkcja przedstawiająca historię ks. Jana Kaczowskiego, która opowiedziana jest z perspektywy podopiecznego kapelana, Patryka Galewskiego. Chłopak ten nie miał łatwego życia, a film ukazuje jego upadki, poszukiwanie wiary, czy zmaganie się z codziennością. 36-latek podczas ASP na Pol'and'Rock Festival przyznał, że długo czekał na rolę w takim formacie.
Filmy, które do tej pory powstawały, pokazywały relację - Kościół, wiara, człowiek - od takiej strony jak Wojtek Smarzowski. Skoro jest tylu ludzi, dla których wiara jest ważna, bez względu na to, jak nazywają tę wiarę, to istotne jest pokazanie tego od strony duchowej. Moim marzeniem było zrobić właśnie taki film
Aktor dodał, że zatrudnił się w hospicjum, po to, by być bliżej umierających i śmierci.
Chciałem doświadczyć śmierci, chciałem się do niej zbliżyć, w jakiś sposób oswoić, bo ona była dla mnie cholernie trudna. Chciałem z nią poobcować, być jej świadkiem i spróbować zrozumieć siebie albo zrozumieć bliskiego lub nabyć pewnych narzędzi, które pomogą mi odprowadzać moich bliskich i pomogą mi po ich odejściu. W dużej mierze to się udało
Ogrodnik zaznaczył, że sam poszukiwał kontaktu z Bogiem i zagłębiał tajemnice różnych wyznań.
Na samym końcu okazało się, że istotny jest człowiek i doszedłem do siebie samego
Podczas panelu dyskusyjnego wyjawił, co dała mu praca w hospicjum, w którym pomagał chorym.
Robiąc dość banalne rzeczy, bo ktoś chciał, żebym poszedł do sklepu, przyniósł napój, ktoś inny chciał pójść ze mną na fajkę, a jeszcze inna pani chciała, żebym jej poczytał książkę, nagle uświadomiłem sobie, że w moim wewnętrznym poczuciu po trzech godzinach czułem się bardzo spełnionym człowiekiem, jakbym zrobił coś ważnego. Przyrównałem to do wielu dni, w których ten czas tak naprawdę mija, a my go nie zauważamy
Mężczyzna pokusił się o stwierdzenie, że "czas, który poświęcamy innym, to jest coś, co mamy najcenniejszego i czym możemy się dzielić".
Jesteście pod wrażeniem jego podejścia?
Dawid Ogrodnik: kim jest?
Dawid Ogrodnik urodził się 15 czerwca 1986 roku w Węgrowcu. Uczęszczał do Państwowej Szkoły Muzycznej I stopnia. W wieku 13 lat wyjechał do Poznania, gdzie zainteresował się teatrem. Za trzecim razem dostał się na studia do krakowskiej Państwowej Wyższej Szkoły Teatralnej, którą ukończył w 2012 roku.
Zagrał w kilku serialach, a w 2010 roku zaliczył debiut na profesjonalnej scenie warszawskiego Teatru Dramatycznego. Na dużym ekranie po raz pierwszy pojawił się 2 lata później w "Jesteś Bogiem". Znany z filmów takich jak: "Disco Polo", "Ojciec", czy serialu "Rojst". Podczas 38. Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni otrzymał aż cztery nagrody za rolę w "Idzie".
Zobaczcie również:
Katarzyna Warnke i Dawid Ogrodnik zagrali uchodźców! "Doświadczenie migracji może dotknąć każdego"
Metamorfoza Dawida Ogrodnika! Aż trudno go rozpoznać!"Johnny": Dawid Ogrodnik był wolontariuszem w hospicjum!











