Pięściarz nie ukrywa, że wśród swoich znajomych ma wielu homoseksualistów, decyzja o wsparciu mniejszości była więc dla niego w pewnym sensie naturalna.
Michalczewski podkreśla, że choć mieszkał wiele lat za granicą, z homofobią spotkał się dopiero w Polsce. Dziś popiera związki partnerskie i adopcję dzieci przez osoby homoseksualne.
"Ci, którzy walczą o prawa dla gejów i lesbijek, mają najgorzej, ale dzięki nim ci następni, za 10-20 lat, będą mieli lepiej" - mówił w głośnym wywiadzie dla "Newsweeka".
Jego zdaniem Polska rozwija się ekonomicznie, mentalnie jednak nadal tkwi w miejscu.
"Co to kogo obchodzi, kto z kim śpi? Albo dlaczego, my, Polacy, patrzymy, ile samochodów ma sąsiad. (...) nasz kraj się rozwija, zmienia się nie do poznania i tylko w polskich głowach pozostały takie prymitywne przesądy".
Kolejnym krokiem w walce z uprzedzeniami jest okładka w piśmie dla gejów "Pride".