Tym razem powołano niewłaściwego biegłego i sprawa została odroczona do 6 października. Były mąż piosenkarki wrócił do aresztu. Za jazdę pod wpływem narkotyków i śmiertelne potrącenie kobiety grozi mu do 12 lat więzienia... Piosenkarka z niepokojem słucha wieści zza krat.
- Darek jest u kresu wytrzymałości, otaczają go ludzie podejrzani o ciężkie przestępstwa, z którymi nie potrafi znaleźć wspólnego języka - mówi osoba z bliskiego otoczenia muzyka.
Widzenia odbywają się dwa razy w miesiącu za specjalnym pozwoleniem i zwykle to Izabela, druga żona Dariusza, przychodzi tam z ich córką Leą. Bywa też mama muzyka.
To przy niej, nie przy żonie, zdarza się aresztowanemu płakać. - Darek miał czas, by przemyśleć swoje życie i przewartościować wiele rzeczy. Jego największym marzeniem jest naprawić to, co było złe. Ale najbardziej zależy mu na kontakcie z synem - zdradza rozmówca "Rewii".
Muzyk rozumie, że Edyta Górniak po konsultacji z psychologiem zabroniła Allankowi widzeń z tatą, gdyż wizyta w areszcie może być zbyt ciężkim przeżyciem dla 11-latka. Ale wierzy, że kiedyś syn wybaczy mu to, co się stało...
- Przyznaję się częściowo do zarzucanego mi czynu - mówił Dariusz K. po odczytaniu aktu oskarżenia, kilka miesięcy temu. - Miałem początki depresji, byłem na lekach uspokajających. Noc przed wypadkiem źle spałem, bo pokłóciłem się z byłą żoną - tłumaczył, dodając, że kokainę zażył dzień wcześniej, na przyjęciu.
Do tej pory sąd przesłuchał wielu biegłych i świadków. Ale nie samą Edytę Górniak, jurorkę "The Voice of Poland". Co mogłaby odpowiedzieć na zarzuty byłego męża?
- Jeśli zeznania Edyty potwierdziłyby napiętą sytuację między nią a Dariuszem K. od rozwodu, mogłoby to zostać potraktowane przez sąd jako okoliczność łagodząca. Pytanie tylko, czy gwiazda zdecyduje się na taki gest wobec byłego męża - słyszymy.
Zobacz również:










