Damian Michałowski powiedział to na głos. Lekarz aż zaniemówił
W środowym wydaniu programu śniadaniowego TVN również nie obyło się bez wpadki. Na kanapach w studio zasiedli okulista dziecięcy Piotr Polakowski i 2,5-letni chłopiec, Gucio.
Lekarz rozpoczął z prowadzącymi konwersację na temat badania wzroku u małych dzieci.
"Jak mamy pięciomiesięczne dziecko, to wystarczy mieć zabawki, jakieś światełka, bardzo chętnie patrzy, jest jakby otwarte na świat i wiele rzeczy można zbadać. Można zbadać obecność zeza obecność widzenia bocznego, proces akomodacji, ruchomość oczu, to czy jedno i drugie oko chętnie patrzy i czy te wszystkie parametry są spełnione by właśnie dobrze widziało" - tłumaczył lekarz.
Po dobrze skrojonym wstępie, przyszedł czas na prawdziwą wtopę. Damian Michałowski, który podjął się kontynuowania rozmowy nazwał 2,5 letniego chłopczyka "partnerem" doktora.
Gucio ma 2,5 roku. Pokaże nam pan, jak wygląda takie badanie (okulistyczne u dzieci)? Gucio jest pana partnerem. Boże, partnerem, Jezu
Lekarz nie mógł uwierzyć w słowa prowadzącego i na chwilę zamilkł, nie wiedząc, jak zareagować na zadziwiające stwierdzenia. Interweniował jednak, próbując jasno nakreślić, jakie relacje łączą go z dzieckiem.
"Nie i nie jest też moim dzieckiem" - odparł gość "Dzień Dobry TVN".
Damian Michałowski tłumaczy się na wizji
Prezenter śniadaniówki poczuł się zobligowany do sprostowania swojego błędu. Całe zamieszanie zwalił na karb przejęzyczenia, które zdarzyć się może każdemu.
"Ale jest pańskim pacjentem. Też słowo na "p" - podjął dyskusję.
Polakowski zignorował całą sytuację i nie tracąc czasu przeszedł do kolejnej części wywiadu, opowiadając o badaniach, które prowadzi.
Zobacz też:
Marcin Prokop nie mógł już dłużej milczeć ws. Wellman. Pilnie strzeżona tajemnica TVN wyszła na jaw!
Dorota Wellman pokajała się przed widzami: "To się już więcej nie powtórzy"
Dorota Wellman jest zniesmaczona ludźmi na polskich plażach. Zamiast nich poleca Grecję










