Dagmara Kaźmierska, businesswoman z Kłodzka, była sutenerka, skazana prawomocnym wyrokiem za działanie w zorganizowanej grupie przestępczej, stręczycielstwo, sutenerstwo i zmuszanie kobiet do prostytucji, do show biznesu trafiła właściwie przypadkiem. Jak lubi wspominać, towarzyszyła na castingu synowi, któremu zamarzyła się kariera w telewizji, gdy wypatrzył ją reżyser Piotr Wąsiński i postanowił fabułę nowego reality show „Królowe życia” zbudować wokół Dagmary, jej życia i przyjaciół.
Intuicja go nie zawiodła. Dagmara rzeczywiście stała się gwiazdą emitowanego w TTV programu, a na Instagramie obserwuje ją ponad milion osób. Kaźmierska rozpieszcza ich relacjami ze swoich wakacji, wizyt u lekarzy, w tym zajmujących się medycyną estetyczną, a także zamieszcza swoje zdjęcia bez makijażu i z młodości. Na serię zdjęć zasłużyły też jej komplikacje z nogami…
Kłopoty z nogami Dagmary Kaźmierskiej
W maju miną 3 lata odkąd Kaźmierska z przyczyn, których policja nie zdołała ustalić, zjechała z drogi i uderzyła w betonowy przepust, cokolwiek to znaczy. Skończyło się otwartym złamaniem obu nóg, skomplikowaną operacją, długotrwałym leczeniem i żmudną rehabilitacją. Swój powrót do zdrowia Dagmara uczciła filmikiem, na którym tańczy z przyjaciółką. To było kilka kilogramów temu…
Od tamtej pory namiętność Kaźmierskiej do dobrego jedzenia i słodyczy dała się jej nogom we znaki, do tego stopnia, że lekarze poradzili „królowej życia” zmniejszenie obciążenia za pomocą schudnięcia. Dagmara przyjęła to na swój oryginalny sposób...
Uznała, że po co się będzie męczyć dietą i sportem, skoro można to załatwić w sposób wprawdzie dużo bardziej inwazyjny, ale za to szybszy. Postanowiła poddać się rozległej liposukcji. Zabieg trwał 5 godzin, a potem, jak to zawsze bywa po liposukcji, z ciała przez kilka godzin sączyły się płyny: infiltracyjny i tkankowy. Kaźmierska przez kilka tygodni będzie musiała nosić specjalny kombinezon uciskowy, może też zapomnieć o opaleniźnie przez najbliższe pół roku, ale widocznie uznała, że i tak się opłaca. Jak wyznała w wyemitowanej w programie rozmowie z Jackiem:
Powiem ci, dlaczego to robię. Tragedia z nogą jest i dobrze o tym wiesz. Muszę schudnąć natychmiastowo. Ja nie jestem w stanie sama schudnąć. Boję się jak nigdy. Żeby była jasność, ja nie mam jakichś zapędów, żeby wyglądać jak nastolatka. I zdaję sobie sprawę, że Miss Polonią też już nie będę. Ale ja musiałam się poddać temu zabiegowi ze względu na nogi.
Ciekawe, czy efekt będzie długotrwały… W maju ubiegłego roku, siedząc nad stolikiem, uginającym się od deserów, przekonywała, żeby niczego sobie nie odmawiać, a wręcz ulegać kulinarnym zachciankom.
Zobacz też:
Znany aktor przyjmie uchodźców pod swój dach. Stawia pewne warunki
Weronika Marczuk opiekuje się uchodźcami. "Dojechały, odpoczną u nas"
Pół miliona uchodźców z Ukrainy. Najwięcej dotarło do Polski


***