To dla niej dobry czas. Zbiera owoce wieloletniej pracy w mediach. Na początku czerwca w Domu Zdrojowym w Jastrzębiu, już jako Marianna Dufek, a nie Dufek-Durczok, odebrała Narcyza 2017 - wyróżnienie przyznawane wyjątkowym kobietom Śląska. - To zaskakujące, że można dostać nagrodę za coś, co sprawia ogromną przyjemność od 30 lat - wyznała szczęśliwa laureatka.
Tymczasem Sylwester Latkowski, były szef tygodnika "Wprost’’, który w 2015 r. opublikował teksty oskarżające ówczesnego szefa "Faktów" o mobbing i molestowanie współpracowników, chce ponownie nagłośnić sprawę rzekomych przewinień Durczoka.
- Za kilka tygodni odbędą się pierwsze zdjęcia pełnometrażowego filmu dokumentalnego o sprawie Durczoka - poinformował Latkowski. - Koniec pokazywania, że nic się nie wydarzyło, że wszystko wyjaśniono. Nie byłoby sprawy, gdyby Kamil Durczok powiedział "przepraszam" ofiarom - skwitował, zapowiadając, że ujawni pewne nagrania dotyczące dziennikarza.
Ponieważ eksżona Kamila gorliwie broniła go w mediach i chętnie wypowiadała się na łamach "Na Żywo" o odbudowywanym związku, dziennikarze tygodnika poprosili ją o komentarz odnośnie słów Latkowskiego. - Od dnia rozwodu nie komentuję spraw Pana Kamila Durczoka - stwierdziła Marianna. - Ja i on to dwa niezależne byty. Nie sądzę też, by była dla mnie rola w tym filmie. Teraz jestem byłą żoną i tego się trzymam. To są sprawy, które mnie nie dotyczą. To dotyczy Kamila Durczoka, to kwestia jego spokoju i z nim proszę rozmawiać - ucięła.
Dodała, że Latkowskiego widziała dwukrotnie w sądzie. - Mój udział w sprawie to wyłącznie przyjacielska pomoc i nieciekawy wątek, i chyba nie o tym ma być ta produkcja - podsumowała lakonicznie.

Słowa Marianny dobitnie dowodzą, że Kamil nie może już liczyć na jej wsparcie. Choć w 2015 r., gdy w niesławie wrócił na Śląsk, żona walczyła o niego jak lwica, próba ratowania ich związku nie powiodła się. - Okazało się, że pewne rany się nie zagoją - twierdzi osoba z otoczenia rodziny. - Postanowili rozstać się w przyjaźni, dla dobra syna - Kamila juniora.
Durczok nie ukrywał, że nie był idealnym mężem. Publicznie przyznał się do budowania relacji z koleżanką z TVN-u. Swoją wydaną w 2016 r. książkę "Przerwa w emisji" opatrzył jednak dedykacją: "Mojej żonie Mariannie, kobiecie, na którą nigdy nie zasłużyłem".
Rozwodząc się w marcu br., Durczokowie byli w doskonałych humorach. - Z rozwodu można się nawet cieszyć jak się spojrzy z innego kąta. Ja cieszę się jeszcze odzyskaną tożsamością, bo od 26 maja w prawie nazywam się Dufek i tego nie zamierzam już zmieniać - stwierdziła Marianna w rozmowie z "Na Żywo".
Dziennikarka pochwaliła się zmianą nazwiska, zamieszczając na swoim profilu na Facebooku zdjęcie nowego dowodu osobistego. Ci, którzy śledzą jej wpisy w internecie, wiedzą, że udostępnia także fotografie, które sugerują, że jest w nowym związku.

Jej wybranek to cieszący się nienaganną opinią śląski biznesmen Rafał, którego bez ogródek nazywa "mężczyzną swojego życia".
Jak udało się dowiedzieć, Marianna i Rafał znają się co najmniej od 2012 r., kiedy w Katowicach powstała pewna fundacja. On został w niej prezesem, ona jednym z członków. Za cel obrali sobie uratowanie zrujnowanych budynków. Fundacja prowadzi działalność społeczną i artystyczną. Co ciekawe, w jednej z hal fabryki siedzibę ma portal Kamila Durczoka.
Eksmałżonkowie spotykają się więc nadal, choć tylko przelotnie. Ale to z Rafałem Marianna buduje swoje życie.


***
Zobacz więcej materiałów o gwiazdach:








